Liesel zaśmiała się. „Z drugiej strony, pan też to zrobił. Dla Natalie kazał pan mi odejść z działu sekretariatu i zostać kierownikiem projektu. Ofiara powinna unikać oprawcy, powinna mu wybaczyć i nie szukać zemsty…” Uśmiech rozszerzył się na jej twarzy. „Słyszy pan, jak śmiesznie pan teraz brzmi, panie Ford?”
Jacob milczał, patrząc na nią.
Liesel nie naciskała. Znów się zaśmiała i nalała sobie
















