logo

FicSpire

Łzy żalu jej nie przywrócą.

Łzy żalu jej nie przywrócą.

Autor: Agnieszka Wójcik

Chapter 4
Autor: Agnieszka Wójcik
22 maj 2025
Liesel mocno ściskała test ciążowy w dłoni. „Jeszcze nie jestem pewna.” Miesiączka jeszcze się w tym miesiącu nie pojawiła, a te poranne mdłości… Podejrzewała, że coś jest na rzeczy. „Co zamierzasz zrobić, jeśli okaże się, że tak?” Chelsea patrzyła na nią z wahaniem. „Czy Jacob to zaakceptuje?” Liesel spuściła wzrok. Jacob nigdy nie chciałby dziecka, które ona sprowadziła na świat. Poza tym byli już po rozwodzie – dla nich obojga byłoby źle, gdyby miała zatrzymać dziecko… nawet jeśli kiedyś bardzo go pragnęła. Po długim milczeniu powiedziała: „Nie, on tego nie zaakceptuje. Nie ma sensu utrzymywać przywiązania ani zmuszać kogoś do robienia czegoś wbrew jego woli. Jeśli jestem w ciąży, usunę ją.” Czekała na dziecko przez ostatnie trzy lata, ale ono nie nadchodziło. Teraz to już dawno przeszłość. Liesel była w złym humorze, więc nie zrobiła testu ciążowego od razu. Zamiast tego, razem z Chelsea wypiły kilka drinków. No dobrze, ona tylko upiła łyk lub dwa napoju o najniższej możliwej zawartości alkoholu. Przypomniała sobie o teście ciążowym dopiero następnego dnia, gdy przybyła do firmy. Poszła do łazienki i zrobiła test. Potem oniemiała, widząc na nim dwie kreski. Była w ciąży… z dzieckiem Jacoba. Jej twarz pobladła. Właśnie wtedy ktoś wszedł do łazienki. W panice wrzuciła test ciążowy do kosza na śmieci i zacisnęła pięści. Czy naprawdę miała usunąć dziecko swoje i Jacoba? Fala bólu przeszyła jej serce. Liesel była na zebraniu, ale myślami była gdzie indziej. Kiedy się skończyło, koleżanka pochyliła się do niej, wyglądając na podekscytowaną, że może podzielić się plotką. „Słyszałaś, panno Sharp? Ktoś z naszego działu jest w ciąży.” Konkurencja w Ford Corporation zawsze była ostra, a ciąża to coś, co mogło łatwo wpłynąć na karierę i awans. Koleżanka nie mogła się powstrzymać od radosnego stwierdzenia: „Ciekawe, kto to jest. Trzymają to w tajemnicy, prawda?” Serce Liesel zabiło mocniej. Podniosła wzrok i natrafiła na chłodne, spokojne spojrzenie Jacoba. Powiedział: „Zapraszam do mojego biura, panno Sharp.” Zacisnęła pięści. Kiedy weszła do biura Jacoba, powiedział: „Za kilka dni Jesse zabierze cię na badanie ciążowe.” Jej serce się zatrzymało i wykrzyknęła: „To nie ja.” „To tylko dla pewności. Jestem pewien, że nie chcesz, żeby wynikły z tego jakieś problemy.” Liesel nie mogła go powstrzymać. Mogła tylko stłumić panikę i powiedzieć: „Dobrze.” Natalie podeszła do niej, gdy wychodziła z biura. Była lekko speszona i powiedziała z niepokojem: „To, co się stało ostatnim razem, było nieporozumieniem, panno Liesel. Nie będziesz się na mnie za to gniewać, prawda? Nie miałam pojęcia, że Hardin Group ucieknie się do takiego brudnego triku i spróbuje nam wcisnąć produkty niskiej jakości!” „To nie moja sprawa” – powiedziała obojętnie Liesel. „Firma ma swój system nagród i kar. Będziesz musiała ponieść konsekwencje swoich błędów. To proste.” Nie miała wiele do powiedzenia Natalie. Pomijając ich relacje, zawsze wyraźnie oddzielała swoje życie zawodowe od prywatnego. Nie było potrzeby przenoszenia osobistych urazów do pracy. Natalie odetchnęła z ulgą. „W przyszłym tygodniu są urodziny taty, Liesel. Tak dawno cię nie widział. Może przyjdziesz do domu, żebyśmy mogli świętować jako rodzina?” Urodziny Jeffreya były tydzień po rocznicy śmierci Heather. Liesel spojrzała na Natalie i powiedziała: „Nie mam nastroju na knucie i granie w gierki umysłowe, Natalie. „Jeśli nie jesteś kompletną idiotką, zrozumiesz, co mam na myśli, mówiąc, że urodziny twojego ojca nie są dla mnie i mojej matki dobrym dniem.” Natalie zachwiała się. Potem jej twarz zaczerwieniła się i powiedziała: „Wiem, że to tylko tydzień po rocznicy śmierci Heather, ale nie można wskrzesić umarłych. Nadal musimy świętować urodziny taty, skoro on żyje, prawda? „Nigdy nie obwiniałam Heather za wygnanie mnie na wieś, więc dlaczego musisz żywić urazę do taty?” „Wiesz bardzo dobrze, dlaczego moja matka wysłała cię na wieś” – powiedziała lodowato Liesel. „Gdybym miała wybaczyć osobie, która spowodowała jej śmierć, a nawet świętować jej urodziny, nie udowodniłoby to, że jestem na tyle hojna, by zakopać topór wojenny. Pokazałoby to tylko, że jestem bez serca.” Natalie pobladła. Jej oczy zaczerwieniły się, a w nich zebrały się łzy. „Nie miałam nic innego na myśli, Liesel. Ja tylko…” „Nie obchodzi mnie, co miałaś na myśli” – przerwała Liesel. „W pracy jesteśmy tylko współpracownikami. Powinnaś skupić się na swojej pracy, panno Natalie.” Odwróciła się i odeszła, nie chcąc bawić się w gierki umysłowe z Natalie. Wzięła wolne popołudnie, żeby pojechać do szpitala. Nawet nie przyszło jej do głowy, co Natalie pomyślała o jej słowach. Niestety, wydawało się, że Natalie była bardziej tchórzliwa, niż się spodziewała. Była tak roztargniona podczas chodzenia, że skręciła kostkę. Jacob zabrał ją do szpitala. „Gratuluję. Jest pani w szóstym tygodniu ciąży.” Liesel wpadła na Jacoba, który podtrzymywał Natalie, gdy wychodziła ze szpitala z raportem ciążowym. Słowa lekarza rozbrzmiewały w jej umyśle. „Pani organizm nie poradzi sobie z aborcją, panno Sharp. Jeśli się pani na nią zdecyduje, może pani już nigdy nie zajść w ciążę. Radzę to przemyśleć.” Liesel poczuła gorycz. Była w ciąży z dzieckiem Jacoba, co powinno być powodem do radości i oczekiwania. Ale czy on pozwoli jej je zatrzymać? Jacob zauważył wyraz jej twarzy, a Natalie niepewnie ją zawołała. „Lie… panno Liesel.” Spojrzenie Jacoba przemknęło po niej. „Co tu robisz?” Ukryła swój raport ciążowy za sobą i powiedziała cicho: „Przyszłam na kontrolę, bo jeszcze do końca nie wyleczyłam przeziębienia.” Zmrużył na nią oczy. Natalie wydawała się coś zauważyć i pociągnęła go za rękaw. Wyglądała na trochę smutną. „Powinieneś porozmawiać z panną Sharp, panie Ford. Ja już pójdę.” Jacob zmarszczył brwi, ale nie zatrzymał jej. „Zaraz ktoś cię odwiezie.” Skinęła posłusznie głową. Liesel odetchnęła z ulgą i włożyła raport do torby. Kiedy razem z Jacobem byli w jego samochodzie, spojrzał na nią. „Aż tak się denerwujesz w moim towarzystwie? Im bardziej się tak zachowujesz, tym bardziej będę myślał, że jesteś w ciąży.” Podświadomie chciała zaprzeczyć, ale zmusiła się do uśmiechu. Zapytała: „Co zrobisz, jeśli naprawdę jestem w ciąży?” „Zmuszę cię do aborcji” – powiedział bez wahania, patrząc jej w oczy. Wiedziała to. Fala bólu przeszyła jej serce i potrząsnęła głową, mówiąc z goryczą: „To tylko przeziębienie.” Jacob przyglądał się jej przez chwilę, zanim powiedział: „Słyszałem, że ty i Nat pokłóciłyście się dzisiaj, przez co skręciła kostkę, schodząc na dół. „Jest młoda i naiwna, ale miła. Nie kłóci się też łatwo z innymi. Powinnaś być dla niej milsza i bardziej wyrozumiała, jeśli coś się w przyszłości wydarzy.” W Liesel narastała gorycz. Nikt na tym świecie nie mógł uniknąć faworyzowania pewnych osób. Powiedziała: „Ona nie jest dzieckiem, panie Ford. Nie ma dla niej nic wyrozumiałego.”

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 4 – Łzy żalu jej nie przywrócą. | Czytaj powieści online na FicSpire