To był Jacob.
Liesel na moment zamarła. Kiedy się odwróciła, spotkało ją jego ponure spojrzenie.
– Przecież jeszcze przed chwilą bawiłaś się z gośćmi? – Jak on tu tak szybko dotarł?
Jacob spojrzał na szklankę soku w jej ręce i odpowiedział płasko: – Są na tyle cywilizowani, żeby nie zawracać mi głowy.
Liesel myślała inaczej. Ale skoro tak powiedział, postanowiła olać sprawę.
Muzyka na przyjęc
















