CZAS TERAŹNIEJSZY
PERSPEKTYWA REBEKI
– Witamy w „Sekretach Pisarzy”, pani Javier! Jesteśmy niezmiernie szczęśliwi, że w końcu przyjęła pani nasze zaproszenie do udziału w programie.
Nieśmiało uśmiechnęłam się do Maribelli. – Przepraszam, że tak długo to trwało. Ostatnim razem, gdy mnie pani zaprosiła, byłam zajęta pisaniem „Licealnego romansu”. Nieważne, jak bardzo chciałam przyjąć zaproszenie, gonił mnie termin oddania.
Zaśmiała się i poklepała mnie po ramieniu. – Bez obaw, wszyscy to rozumiemy. To największy i najważniejszy problem wszystkich pisarzy. Ale co możemy z tym zrobić? Termin to termin.
Przytaknęłam i cicho zachichotałam. – To prawda.
– Dlatego tak bardzo się cieszymy, że pani tu jest, ponieważ wielu naszych widzów jest panią bardzo ciekawa. Czy może nam pani powiedzieć coś więcej o sobie?
– Niedawno zaczęłam pisać powieści i opublikowałam moją pierwszą historię online w znanej aplikacji do czytania. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że przyciągnie ona tak wielu czytelników i uwagę, że różne firmy zaczęły się ze mną kontaktować i oferować umowy.
– Wow! To znaczy, że jest pani utalentowaną pisarką!
Zmarszczyłam nos. – Dziękuję.
– Jaki był tytuł pierwszej historii, którą pani napisała i o czym ona opowiada?
– Tytuł brzmiał „Poskromienie Jutrzenki”. Historia opowiada o bliźniakach, których więź zostaje wystawiona na próbę, gdy na ich drodze pojawia się mężczyzna imieniem Caleb. Jutrzenka, bohaterka, nienawidzi mężczyzn, a Caleb jest magnesem na dziewczyny. Ta dwójka o przeciwnych osobowościach musi zawiesić broń, aby pomóc drugiej bliźniaczce – Zorce w jej roli. Ta książka jest pełna humoru, romansu i… pikantnych scen, więc nie polecam jej naszym młodym czytelnikom.
– Chyba mam nową książkę do upolowania. – Zachichotała. – A teraz wspomniała pani wcześniej o „Licealnym romansie”, który został wydany w zeszłym miesiącu. Zdumiewające było obserwowanie postępów pani książki. Natychmiast została oznaczona jako wyprzedana w księgarniach i ogłoszona bestsellerem na całym świecie. Co pani o tym sądzi?
– Jestem niesamowicie szczęśliwa! Chociaż zdarzają się momenty, kiedy po prostu tępo wpatruję się w przestrzeń i pytam samą siebie: czy to się dzieje naprawdę? Wtedy moja siostra krzyczy na mnie i powtarza w kółko, że to osiągnięcie jest w stu procentach prawdziwe. Jestem naprawdę wdzięczna wszystkim moim czytelnikom i mojej rodzinie, która wspierała mnie przez całą moją podróż. – Zwróciłam się do kamery i posłałam buziaki. – Bardzo wam wszystkim dziękuję!
Wyglądała na zaskoczoną. – Ma pani siostrę? Myślałam, że jest pani jedynaczką?
– Ach! Chodziło mi o najlepszą przyjaciółkę. Mieszka ze mną od bardzo dawna, a nasza więź jest równie silna jak więź między siostrami krwi. Więc jest jak prawdziwa część mojej rodziny.
– Rozumiem… – Przytaknęła. – Więc wracając, to rzeczywiście wspaniały przełom, wiedząc, że zaczęła pani pisać powieści dopiero w tym roku, więc chciałabym odkryć pani sekrety, jak zostać autorką bestsellerów. – Jej uśmiech poszerzył się, gdy intensywnie na mnie patrzyła.
Nie mogłam powstrzymać się od przełknięcia powietrza blokującego mi gardło. Nigdy nie myślałam, że udzielanie wywiadu w tym programie jest tak stresujące.
– Zawsze o to pytam moich gości… Co panią zainspirowało do pisania?
Łatwe.
Uśmiechnęłam się, gdy odpowiedź natychmiast pojawiła się w mojej głowie. Napięcie, które czułam, powoli zniknęło.
– Cóż, odkąd byłam mała, odkryłam moją miłość do pisania. Największy wpływ miał na mnie mój pamiętnik, który ukrywałam pod łóżkiem. Pisałam w nim o rzeczach, które mi się przydarzyły przez cały dzień i tworzyłam z tego historię w mojej głowie. Moja wyobraźnia w czasach nastoletnich była niezwykła, więc większość rzeczy, które piszę dzisiaj, jest częścią mojej nastoletniej kreatywności lub pomysłów.
– Więc co pani zwykle pisała w swoim pamiętniku? – Nagle zapytała, przez co poczułam się zakłopotana. – Jeśli pani nie ma nic przeciwko.
– Uhm… normalne rzeczy. – Odpowiedziałam słabo.
Na jej ustach powoli pojawił się przebiegły uśmiech. – Chodzi o pani zauroczenie, prawda?
Nieśmiało odwróciłam wzrok i usłyszałam jej śmiech. Tłum dołączył i droczył się z nią.
– Wiedziałam!
– C-Czyż nie o tym pisze większość młodych dziewcząt? – Broniłam się. – O tym, jak zakochały się w swoim koledze z klasy, jak wygląda chłopak ich marzeń, albo o ich codziennym życiu z kolegami z klasy?
Spojrzała na mnie kątem oka, utrzymując ten drażniący uśmiech. – Cóż, ma pani rację. W takim razie przejdę do mojego następnego pytania i proszę, odpowiedz na nie szczerze, pani Javier.
O nie… Nie podoba mi się to spojrzenie.
– Czy pani książka „Licealny romans” jest w dużej mierze inspirowana pani pamiętnikiem, który pisała pani w liceum?
Wiedziałam! Nie powinnam była mówić o moim pamiętniku!
Zachichotałam.
– No? – Czekała na moją odpowiedź z wielkim wyczekiwaniem.
Nie miałam innego wyjścia, jak tylko się do tego przyznać. – Tak.
– O mój Boże! – Pisnęła. – Więc to dlatego większość nastolatków tak bardzo wciągnęła się w pani najnowszą wydaną książkę! Właściwie zaczęłam ją czytać wczoraj i mogę odnieść się do większości scen. Gdybym tylko nie miała pracy, to skończyłabym pani książkę za jednym posiedzeniem.
Widziałam, jak bardzo podobała jej się moja historia i to mnie uszczęśliwiło. Ale i tak… To nie znaczy, że wyszłam z gorącego krzesła.
– Cieszę się, słysząc tak wspaniałą pochwałę z pani ust.
– Serio, sposób, w jaki pani to pisze, jest rewelacyjny! Kto by pomyślał, że pani książka została napisana na podstawie osobistych doświadczeń, które pani miała w liceum?
Wypuściłam nerwowy śmiech. Teraz wszyscy wiedzą, przez co przeszłam, kiedy byłam jeszcze nastolatką.
– Ile procent autentyczności pochodzi z pani cennego pamiętnika? – Zapytała z ciekawością.
Przygryzłam dolną wargę i zastanawiałam się, czy na to odpowiedzieć, czy nie, ale w końcu podjęłam decyzję. – N-Nie chcę tego ujawniać.
Zachichotała. – Całkowicie zrozumiałe! Zwłaszcza jeśli wszyscy przeczytali książkę. – Spojrzała na publiczność w studiu. – Kto z was przeczytał jej powieść?
Poczułam się trochę oszołomiona, gdy dowiedziałam się, że ponad połowa obecnych tam osób przeczytała „Licealny romans”.
– Ale mimo to zdecydowanie warto ją przeczytać. – Uśmiechnęła się do mnie. – Chciałabym jednak zapytać… co było najbardziej zawstydzającego, co bohaterka zrobiła dla bohatera w pani historii?
– Jest tego dużo. – Cicho zachichotałam. – Niestety, nie chcę psuć historii tym, którzy jeszcze jej nie przeczytali.
– Ach, racja! Głupia ja. – Zaśmiała się. – W takim razie, czy może nam pani opowiedzieć, co najbardziej zawstydzającego pani zrobiła, kiedy była pani w liceum, aby zwrócić na siebie uwagę swojego zauroczenia?
O rany… Tego też jest dużo.
Miałam ochotę przewrócić oczami, ale powstrzymałam się od tego. Zapisałam sobie w głowie, że nigdy więcej nie będę mówić o moim pamiętniku.
Wzięłam głęboki oddech i wypuściłam go, aby się uspokoić.
– Pani fani czekają. – Namawiała.
– To było tak…
















