Perspektywa Rebeki
O MÓJ BOŻE!!!
Zbyt późno zdałam sobie sprawę, że twarz Ibary spoczywa na mojej dumnej piersi, bo trzymałam go zbyt mocno! Czułam, jak cała krew we mnie uderza do głowy z powodu okropnego zakłopotania. W końcu znalazłam siłę, by go puścić, a on natychmiast się odsunął, zasłaniając twarz prawą ręką.
O MÓJ BOŻE JEDYNY!!!
– TY GŁUPKU! Chodź tu, ty bękarcie! – Judiel zamierzał go zaa
















