Punkt widzenia Rebeki
Pisnęłam, kiedy Ibarra nagle mnie podniósł. To było niespodziewane, więc złapałam się jego koszuli. Kiedy mnie położył, spodziewałam się, że w końcu da mi trochę przestrzeni, ale ten mężczyzna się nie odsuwał! Zamiast tego, stał tam – patrząc mi w oczy z tym swoim krzywym uśmiechem. Było oczywiste, że mnie drażni, ale to przeklęte serce źle to znosiło.
Czułam, jak płoną mi po
















