KILKA DNI PÓŹNIEJ
Perspektywa Rebeki
NIE MOGŁAM powstrzymać oczu przed podążaniem za Ibarrą, gdziekolwiek się udał. Widok go w swobodnym stroju, z tymi przeklętymi, potarganymi włosami, sprawiał, że moje serce podskakiwało. Już wyglądał zapierająco dech w piersiach w swoim garniturze, a co dopiero w takim nonszalanckim wydaniu? Moje głupie i naiwne serce znowu zachowywało się jak fanka na widok te
















