PERSPEKTYWA GINNY
TO BYŁ DLA MNIE WSPANIAŁY poranek. Słońce promiennie uśmiechało się z góry, udało mi się dotrzeć do szkoły wcześnie i wszystko wydawało się być na swoim miejscu…
… Aż usłyszałam, jak ktoś woła o pomoc.
Natychmiast pobiegłam w stronę łazienki, skąd dobiegał błagalny głos kobiety, gdy nagle z toalety wyszła grupa Mitchel. Wszyscy śmiali się głośno i dotarło do mnie, że znowu musiel
















