Perspektywa Rebeki (GABINET PEDAGOGA)
LENI SIEDZIAŁA ZA BIURKIEM i patrzyła na mnie z osłupieniem. Złożyła dłonie i oparła się na obrotowym krześle. Cisza była ogłuszająca, a ja modliłam się, żeby nie zawiesiła mnie za to, co zrobiłam. Mirajane już odesłano do naszej klasy, a przebywanie sam na sam z naszą pedagożką szkolną, wprawiało mnie w nerwowość.
"Przez te kilka lat, kiedy tu studiujesz, po
















