Eliasz leżał w łóżku, jego idealnie wyrzeźbiona twarz zmarszczona irytacją z powodu pobudki, brwi lekko ściągnięte.
Xander rzucił mu spojrzenie przez ramię. "Jeśli jest dla ciebie za głośno, to się wynoś. Dlaczego niby my mielibyśmy to robić?"
Eliasz nie odpowiedział. W jego ponurych oczach przemknął błysk pogardy, ale nie zadał sobie trudu, by się kłócić. Nie dlatego, że nie mógł – ale dlatego, ż
















