– Xander, no dalej! Cameron cię już tyle razy zdublowała – jeśli nie przyspieszysz, przegrasz! – krzyknął ktoś.
Wyczerpany, Xander czuł, jakby całe jego ciało się rozpadało. Oddychał z trudem, każdy wdech wdzierał się do jego klatki piersiowej jak odłamki szkła. Nogi miał jak z ołowiu – każdy krok to tortura.
Czuł, że zaraz umrze. Jego tempo zwalniało i zwalniało, aż poruszał się wolniej niż stude
















