Tłum studentów poruszał się razem, tworząc żywą falę w kierunku szkolnej bieżni. Kampus miał ogromne boisko i mimo że zbliżała się godzina 22:30 – a cisza nocna w akademikach zaczynała się o 23:30 – wciąż było tam mnóstwo ludzi.
Xander stał z boku, rozciągając się. Był zdeterminowany, by wrócić do formy. Nie ma mowy, żeby przegrał z Cameronem dwa razy w ciągu jednej nocy.
Cameron również się rozci
















