Kiedy Lilia w końcu zasnęła, Joanna westchnęła i zgasiła światło, wychodząc z pokoju córki bezszelestnie.
"Bip-bip." Telefon zadzwonił, przestraszając ją.
Joanna zobaczyła na ekranie dziwny numer.
"Halo."
"Joanno, gdzie ukryłaś dzieci?" To był Bruce.
Było oczywiste, że jest wściekły.
Joanna odparła szorstkim tonem: "Co z tobą? To są moje dzieci i nie mają nic wspólnego z twoją rodziną. Nie przeszk
















