Joanna była przerażona do szpiku kości. Serce waliło jej tak mocno, że niemal wyskakiwało z piersi.
Pomyślała: "Gdyby uderzył w tamtą ciężarówkę przed chwilą z tą prędkością, nawet z pasami, zginęlibyśmy! Nieważne, czy ja umrę, ale co z moimi trzema dziećmi?"
Dlatego Joanna nie odważyła się na niego znowu krzyczeć. Zamiast tego błagała z przerażeniem: "Bruce, proszę cię. Nie rób tego..."
Warkot!
P
















