"O Boże, nie wierzę! Po tym, jak wyrzucili ją z rodziny Everettów, Joanna związała się z panem Grimmem. I mają już dwójkę dzieci."
"Panie Grimm, czy to pańskie dzieci? Jaki jest pana związek z Joanną Haynes?"
"Kiedy się państwo zeszli?"
"Panie Grimm, czy to prawda, że pani Haynes ma przejąć Haynes Group jako nowa dyrektor wykonawcza?"
Dziennikarze tłoczyli się, oślepiając błyskami fleszy i zasypując pytaniami z mikrofonów.
Setki ochroniarzy szybko utworzyły ludzki mur.
Jaydon, który nigdy nie przepadał za wywiadami, skinął lekko głową w stronę tłumu reporterów. Dziś zamierzał odpowiedzieć na ich pytania.
"Panią Haynes i mnie łączą bardzo dobre relacje przyjacielskie. Dziękuję za troskę."
To jedno zdanie wystarczyło, by rozpalić wyobraźnię reporterów.
Joanna z dwoma synami weszła na cmentarz pod osłoną Jaydona i ochroniarzy.
Dziś odbywał się pogrzeb dziadka Joanny i uważała, że jej dzieci powinny godnie się z nim pożegnać.
Cztery lata temu, po rozwodzie z Bruce'em, urodziła trojaczki, dwóch chłopców i dziewczynkę.
Dziewczynka miała przyjechać z Joanną, ale biedaczka urodziła się z chorobą i nie wypadało jej uczestniczyć w takiej uroczystości.
Więc Joanna przyprowadziła tylko dwóch synów.
Ona i Jaydon zatrzymali się przy grobie Raymonda i głęboko się ukłonili.
"Dzieci, ukłońcie się waszemu pradziadkowi."
Dzieci posłuchały mamusi i ukłoniły się głęboko, tak jak Joanna i Jaydon.
Ciepła, rodzinna czwórka.
"Czy to pan Grimm? Jaydon Grimm?"
"Ojej, czy on nie ożenił się potajemnie z tą beznadziejną kobietą?"
"To szokujące. Nie mogę uwierzyć, że pan Grimm zaakceptowałby taką kobietę..."
Ta scena drażniła Ingrid i Roxanne, nie wspominając o innych obecnych paniach.
Jaydon Grimm był fantazją niemal każdej kobiety.
Urodził się w bogatej rodzinie i wyrósł na przystojnego młodego mężczyznę z obiecującą przyszłością! Jaydon Grimm był nie mniej wpływowy niż Bruce.
A teraz to Joanna, kobieta wyrzucona z rodziny Everettów, związała się z Jaydonem.
Jak mogła mieć tyle szczęścia?
Co w niej jest tak czarującego, że jest z tak wspaniałym mężczyzną?
"Joanno, em, czyje to dzieci?" - zapytał Shaun, patrząc na dwóch chłopców w szoku.
"To moje dzieci, tato" - odpowiedziała Joanna, odwracając się do chłopców. "Davian, Irvin, to jest wasz dziadek."
"Miło cię poznać, dziadku!" - zawołało razem dwóch chłopców.
Co do...
Wszyscy pozostali byli oszołomieni tą szokującą wiadomością.
Ingrid i Roxanne również zamarły, a ich serca waliły z przerażeniem.
Ci dwaj chłopcy byli tak bardzo podobni do Bruce'a. Zwłaszcza ich oczy. Byli w zasadzie małymi wersjami tego mężczyzny.
Shaun nadal wyglądał niedowierzająco. "A... kto jest ich ojcem?" - zapytał z poważną miną.
W głębi duszy bardzo się martwił, że ojcem jest Bruce! W końcu Bruce był teraz narzeczonym Roxanne.
Tak, Joanna była również córką Shauna, ale w przeciwieństwie do Roxanne, Joanna dorastała za granicą z matką. Dopiero gdy Joanna miała 12 lat, po śmierci matki, została sprowadzona z powrotem do rodziny Haynesów.
Dlatego nie było głębokiej więzi między Joanną i Shaunem.
"Joanno, nie próbuję cię winić. Ale powinnaś przynajmniej powiedzieć własnej rodzinie o tak ważnej sprawie, jak urodzenie dwójki dzieci!" - Shaun nie wyglądał na zadowolonego, że jest teraz dziadkiem. Zamiast tego wyglądał na zniesmaczonego.
Shaun uważał, że jeśli Bruce jest ojcem, to Joanna musiała wtrącić się w życie miłosne Roxanne. Nawet jeśli Bruce nie był ojcem, Joanna z dużym prawdopodobieństwem wykorzysta chłopców, aby przejąć więcej udziałów w rodzinnym spadku.
W sumie nie było to dobre dla Shauna.
Joanna trzymała głowę spuszczoną i nic nie mówiła.
Chciała tylko zabrać dzieci, aby pożegnały się z dziadkiem po raz ostatni. Co do innych spraw, nie chciała zbyt wiele wyjaśniać.
W tym momencie Jaydon zrobił krok naprzód i wyciągnął rękę. "Dzień dobry, panie Haynes. Jestem Jaydon! Jestem dobrym przyjacielem Joanny."
Kiedy Shaun to usłyszał, podświadomie spojrzał na Jaydona, a w następnej sekundzie jego nerwy się uspokoiły.
Shaun nigdy nie spotkał Jaydona Grimma osobiście, ale reputacja młodego mężczyzny była dobrze znana, nawet dla niego.
Dlatego, jeśli Jaydon był ojcem, mógł w końcu odetchnąć z ulgą. Cholera, mógłby to nawet świętować.
"O, witam! Więc ty i Joanna? Dzieci?"
Jaydon zawahał się przez kilka sekund, a następnie odpowiedział uprzejmie: "Joannę i mnie łączą bardzo bliskie relacje przyjacielskie. Więc chciałem być tutaj z nią i dziećmi w tym dniu żałoby."
Można by argumentować, że jego odpowiedź była trochę zbyt "oficjalna", ponieważ ani nie przyznał, że jest ojcem, ani temu nie zaprzeczył.
W rzeczywistości, wysoko urodzeni młodzieńcy, jak Jaydon, robili takie rzeczy jak potajemne małżeństwa lub posiadanie nieślubnego dziecka. To się zdarzało często.
Jednak Bruce, który stał z boku, poczuł się tak źle, jakby naczynia w jego sercu nagle się zatkały.
Bruce podświadomie poluzował krawat, a jego przystojna twarz pociemniała.
Minęły zaledwie cztery lata, odkąd on i Joanna zerwali, ale Bruce'owi wydawało się, że dzieci Joanny muszą mieć co najmniej trzy lata.
Innymi słowy, zaraz po tym, jak Joanna się z nim rozwiodła, rzuciła się w ramiona innego mężczyzny. A może od dawna go zdradzała, jeszcze gdy byli małżeństwem. Nic dziwnego, że mogła odejść bez oglądania się za siebie. Nic dziwnego, że mogła zostawić za sobą 100 milionów dolarów alimentów.
Okazało się, że znalazła sobie nowego sponsora.
Bruce powinien był to wiedzieć. Czyż nie zawsze była wyrachowaną kobietą? Jeśli jakoś udało jej się przespać z nim sześć lat temu, to oczywiście byłaby w stanie uwieść ponownie Jaydona.
"Jaka bezwstydna!" - pomyślał Bruce. Przeklinał wściekle w myślach.
To przelało czarę jego cierpliwości. Nie mówiąc nic nikomu innemu, odszedł, gotów do wyjścia.
"Bruce? Bruce!" - zawołała Roxanne, widząc, jak Bruce odchodzi.
Ingrid szturchnęła córkę łokciem w ramię, gestem nakazując Roxanne pójście za Bruce'em.
W ten sposób Roxanne pośpiesznie opuściła cmentarz i pobiegła za Bruce'em.
Grupa reporterów zobaczyła wychodzącego Bruce'a i natychmiast na niego napadła. "Panie Everett, co pan sądzi o związku między pana byłą żoną a panem Grimmem?"
"Żyliście z byłą żoną przez dwa lata, ale nie udało jej się zajść w ciążę! Czy uważa pan, że chłopcy, których przyprowadziła dziś pana była żona, mogą być pana?"
"Kiedy pan i pani Roxanne zamierzacie się pobrać? Panie Everett?"
Bruce był już zirytowany bez nękania reporterów. Więc teraz był jeszcze bardziej wściekły. Jego ochroniarze szybko powstrzymali reporterów przed zbliżaniem się.
"Żadnych wywiadów!"
Następnie ochroniarze eskortowali Bruce'a do samochodu.
"Bruce! Bruce..." - Roxanne podążyła za nim, ale zanim zdążyła wsiąść, samochód Bruce'a wyjechał z parkingu.
Reporterzy natychmiast zwrócili się do Roxanne. "Pani Haynes, kiedy pani i pan Everett zamierzacie się pobrać?"
"Co pani sądzi o przejęciu Haynes Group przez pani siostrę?"
Roxanne nigdy nie była narażona na takich reporterów. Zamroziła się i zająknęła, nie wiedząc, co robić ani co mówić.
Ingrid, zaniepokojona o córkę, pospieszyła na czas. Widząc, że Roxanne jest otoczona przez prasę, pospieszyła naprzód. "Przepraszam, przepraszam, nie udzielamy dziś żadnych wywiadów!"
















