"Nie zrobię tego, Bruce!"
"Weźmiemy ślub, jak tylko dojdziesz do siebie," powiedział cicho Bruce, delikatnie gładząc włosy na policzkach Roxanne.
"Dobrze." Roxanne nie mogła przestać płakać.
"Prawie umarłam, ale było warto!" pomyślała.
"Ja z tatą pójdziemy pierwsi. Wy sobie porozmawiajcie."
"Dobrze!"
Gdy wyszła z sali, na twarzy Ingrid pojawił się promienny uśmiech.
"Och, dzięki Bogu. Pan Everett
















