logo

FicSpire

Przepisywanie życia

Przepisywanie życia

Autor: Vivian_G

Rozdział 6: Usiądź Tu
Autor: Vivian_G
7 wrz 2025
Kierowca wysiadł z samochodu i otworzył drzwi pasażera z przodu. Cameron nigdy nie siadał w tym samym rzędzie co ktokolwiek inny. Ktokolwiek to był, zawsze musiał siedzieć z przodu. Eliana właśnie miała wsiąść, gdy Cameron, siedzący z tyłu, otworzył drzwi i powiedział niskim głosem: "Usiądź tutaj z tyłu." Eliana zamarła na chwilę. Kierowca, zaskoczony, wpatrywał się w Camerona z szeroko otwartymi oczami i zapytał: "Panie Wright, czy to w porządku?" Cameron nie spojrzał na kierowcę. Jego wzrok pozostał skupiony na Elianie. "Usiądź tutaj," powtórzył. "Och, dobrze." Eliana skinęła głową i wsunęła się na tylne siedzenie. Kierowca, nadal wyglądając na zdezorientowanego, wsiadł po cichu i uruchomił samochód. Podczas jazdy Eliana odwróciła się do Camerona z uprzejmym uśmiechem. "Dziękuję, że mnie odebrałeś." Cameron oparł się, unosząc jedną brew, a jego wzrok wbił się w nią jak myśliwy oceniający swoją zdobycz. Jego spojrzenie sprawiło, że Eliana poczuła się nieswojo. 'Dlaczego on się tak na mnie gapi? Czy coś wylałam na ubranie?' pomyślała. Spojrzała w dół i sprawdziła, ale nie zauważyła niczego złego. Wtedy Cameron odezwał się nagle. "Nie musisz mi dziękować. Po prostu postaw mi obiad." Eliana zamrugała ze zdziwieniem. 'Co? Jedziemy tylko do szkoły - dlaczego miałabym mu stawiać?' pomyślała. Ale i tak skinęła głową. "Jasne. Może lunch później?" "Jesteś na wydziale aktorskim, prawda?" zapytał. Eliana znów skinęła głową. "Przyjdę cię znaleźć w południe." "Okej." Jej odpowiedź była krótka. Nie była zainteresowana dalszą rozmową. Cameron też nie był skory do pogawędek. Kiedy nic więcej nie powiedziała, wyciągnął telefon i wysłał SMS-a do Thomasa. Cameron: [Twoja kuzynka nie jest zła.] Thomas: [Cameron, już ją odebrałeś? Jeszcze jej nie widziałem, odkąd wróciła. Jak wygląda?] Cameron spojrzał na Elianę, zastanowił się przez chwilę i odpisał. [Bardzo niezwykła.] Po drugiej stronie Thomas zmarszczył brwi na wiadomość, a jego palce zawisły nad klawiaturą. 'Co to w ogóle znaczy? Czy ona jest... brzydka czy coś? Czy dlatego wszyscy mówią, że rodzina Davis trzyma ją zamkniętą jak jakiś brudny mały sekret?' zastanawiał się, a pod jego spokojną powierzchownością kipiało rozdrażnienie. W przypływie nerwów Thomas wysłał kolejną wiadomość. [Cameron, ona nadal jest moją kuzynką, okej? Bądź dla niej łagodny.] Nie mógł pozbyć się mentalnego obrazu Camerona wyrzucającego Elianę z samochodu tylko z powodu jej wyglądu. Cameron schował telefon, nie zainteresowany kontynuowaniem rozmowy. Wkrótce samochód zatrzymał się przed bramami Uniwersytetu Isonstead. Gdy Eliana przygotowywała się do wyjścia, odwróciła się do Camerona i zapytała: "Ty też idziesz?" Cameron zwykle unikał wchodzenia przez główną bramę - zawsze było tam zbyt tłoczno i głośno, co mu nie odpowiadało. Kierowca, zauważając pytanie Eliany, szybko odpowiedział uprzejmą odmową. "Panno Davis, pan Wright nie lubi przechodzić przez główne wejście..." "Jasne, pójdę z tobą," powiedział nagle Cameron, przerywając kierowcy w pół słowa. Pod wpływem impulsu postanowił wysiąść z samochodu i wejść z nią na teren kampusu. Eliana zmarszczyła lekko brwi, uważając Camerona za coraz bardziej intrygującego. Kierowca wyglądał jednak na całkowicie zdezorientowanego. Nie mógł zrozumieć nietypowego, odbiegającego od normy zachowania Camerona. Cameron wysiadł z samochodu obok Eliany. Gdy spojrzała na bramy szkoły, ogarnęło ją dziwne uczucie. To było tak, jakby nie widziała tego miejsca od lat. Właśnie miała przejść, gdy nagle z pobliska rozległ się szum głosów. "O mój Boże, to Cameron!" "Cameron przy głównej bramie? Niemożliwe!" "Czy to naprawdę on? Kim jest ta dziewczyna z nim?" "Ona jest przepiękna! Czy to jego dziewczyna? Nie, nie, nie, to nie może się dziać! Jestem taka zazdrosna!" "Niemożliwe! Cameron nigdy nie miał dziewczyny. Czy ludzie nie spekulowali, że jest gejem? Może ona jest krewną?" Spojrzenia tłumu płonęły ciekawością, a ich pogawędki brzęczały wokół Eliany i Camerona jak rój pszczół. Słysząc ich komentarze, Eliana odwróciła się do Camerona, marszcząc brwi ze zdziwieniem. "Kim ty jesteś? Nie jesteś Thomasem Davisem?" Cameron wsunął ręce do kieszeni, spoglądając na Elianę, która była od niego o głowę niższa. "Nie," odpowiedział spokojnie. Oczy Eliany rozszerzyły się. "Nie jesteś Thomasem? To kim jesteś?" "Czy kiedykolwiek powiedziałem, że jestem Thomasem?" odparł Cameron, lekko przechylając głowę. "Dlaczego nie wyjaśniłeś tego wcześniej?" zażądała Eliana. Cameron wzruszył ramionami. "Pomyślałem, że posiadanie kuzynki może być zabawne." Zmarszczka na czole Eliany pogłębiła się. Jej wrażenie o Cameronie właśnie osiągnęło dno. "Więc gdzie jest Thomas?" zapytała. "Dlaczego przyszedłeś mnie odebrać zamiast niego?" "Kto wie? Może nie żyje," odpowiedział Cameron z nutą obojętności. Eliana, całkowicie zirytowana, nie zadała sobie trudu, by odpowiedzieć. Odwróciła się na pięcie i przeszła przez bramy, nie oglądając się za siebie. Przed podróżą w czasie Eliana spędziła cztery lata na Uniwersytecie Isonstead. Znała to miejsce lepiej niż ktokolwiek inny. Z łatwością poruszając się po kampusie, szybko znalazła biuro rejestracji i dopełniła wszystkich niezbędnych formalności. Nauczyciel odprowadził ją na zajęcia. Idąc znajomymi ścieżkami, Eliana nie mogła powstrzymać się od wspomnień o czterech latach, w których znosiła nieustanne prześladowania. Wspomnienia te wywołały falę nienawiści, która wypłynęła na powierzchnię. Spędziła wtedy tak dużo czasu, obwiniając się, myśląc, że jej brak wysiłku był powodem, dla którego Willow ukradła okazje, które powinny były być jej. Ale teraz wreszcie zrozumiała - nigdy nie była problemem. Willow również podróżowała w czasie. Wiedziała wszystko z wyprzedzeniem, zawsze potrafiła być o krok do przodu. Nagle telefon Eliany zawibrował. Spojrzała na ekran i zobaczyła powiadomienie: ktoś zaakceptował wyzwanie, które opublikowała w dark webie, planując je na weekend. To poprawiło jej nieco humor. 'Mam szansę zacząć od nowa. Tym razem nie pozwolę Willow niczego mi zabrać,' pomyślała Eliana, a jej usta wykrzywiły się w przebiegłym uśmieszku. 'Och, więc ona uwielbia kraść to, co moje, co? Cóż, nie tym razem. Tym razem każę jej za to zapłacić.' ***** Kiedy Eliana weszła do klasy, była ona wypełniona studentami, którzy z niecierpliwością czekali na spotkanie z nową osobą. Gdy tylko Eliana weszła, wszystkie oczy zwróciły się na nią. Szept szybko rozprzestrzenił się po sali. "To ona, prawda? Ta, o której ludzie mówią na forum?" "Tak, to zdecydowanie ona. Wygląda dokładnie jak na zdjęciach. Szczerze mówiąc, życie jest takie niesprawiedliwe - jest jeszcze ładniejsza na żywo! Myślałam, że te zdjęcia były filtrowane." "O mój Boże, ona i Cameron wyglądają razem tak idealnie." Eliana czuła, jak ich spojrzenia wędrują po niej, oceniając ją od stóp do głów. Wśród szepczących studentów było wiele znajomych twarzy - osób, które kiedyś stanęły po stronie Willow, by ją prześladować. Wtedy Eliana robiła wszystko, by budować z nimi relacje, wyświadczając im przysługi i pomagając w pracy. W zamian wyśmiewali ją za plecami, nazywając "tanią siłą roboczą", która zrobi wszystko dla uśmiechu. Na to wspomnienie skręcało ją w żołądku. Nie miała zamiaru być teraz uprzejma dla tych ludzi. Spojrzała na zegar. Willow prawdopodobnie jeszcze nie dotarła. Nie odzywając się do nikogo, Eliana wybrała miejsce w ostatnim rzędzie, wyciągnęła telefon i zignorowała ich wszystkich.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 6: Usiądź Tu – Przepisywanie życia | Czytaj powieści online na FicSpire