W posiadłości Camerona panowała atmosfera spokoju – wypełniona śpiewem ptaków i zapachem kwiatów.
Po lunchu zdecydowali, że wyjadą jeszcze tego popołudnia.
Przed wyjazdem Cameron zaprowadził Elianę do składziku, aby wybrała prezent na pożegnanie.
Składzik był nieskazitelnie zorganizowany, wszystko starannie posortowane. W drewnianych przegródkach znajdował się szereg drogich ozdób, każda warta mał
















