– Pani kierownik Nell!
– Nell, ty… Nie bądź impulsywna!
– Pani Jennings, prezes Morton nie to miał na myśli!
Na słowa Nell wyraz twarzy wszystkich dyrektorów wyższego szczebla Fenghua uległ zmianie.
Wszyscy otworzyli usta, by ją powstrzymać.
W końcu, choć niektórzy mogli być niezadowoleni, że Nell piastuje stanowisko kierownika działu, wynikało to jedynie z zazdrości, że tak młoda dziewczyna zdołała zajść tak wysoko dzięki własnym umiejętnościom.
Jednak nikt tak naprawdę nie chciał, by odeszła.
Jej kompetencje były niezaprzeczalne. To dzięki Nell ich dział PR tak bardzo rozwinął się w ciągu ostatnich dwóch lat.
Gdy dział PR był silny, oszczędzało to mnóstwo problemów zarówno działowi artystycznemu, jak i zarządowi.
Największym koszmarem zarządu były sytuacje kryzysowe z udziałem podległych im artystów. W przeszłości, gdy tylko zdarzył się wypadek, wystarczyło udać się do Nell, by problem zniknął. Potrafiła całkowicie odwrócić bieg wydarzeń i wyjść obronną ręką z pozornie beznadziejnej sytuacji.
A teraz chciała zrezygnować!
Pomijając kwestię tego, do kogo dwa działy miałyby się zwrócić w razie problemów po jej odejściu, to choć słyszeli wcześniej o Skylar Terrell, nigdy z nią nie pracowali i nie wiedzieli, czego się spodziewać.
A co, jeśli nie jest tak kompetentna jak Nell?
Wszyscy natychmiast wpadli w panikę, a twarz Jasona pociemniała.
– Nell! Przestań robić sceny! To nie są żarty!
Nell uśmiechnęła się z pogardą. – Myślisz, że żartuję? Ty, Prezesie Morton, zadajesz sobie trud krążenia wokół tematu tylko po to, by zmusić mnie do złożenia rezygnacji i pokazać, że nie jesteś typem człowieka, który bezdusznie pozbywa się kogoś, kto spełnił już swoje zadanie. Po prostu spełniam twoje życzenie. Czego jeszcze chcesz?
Wyraz twarzy Jasona stał się mroczny.
– Mówiłem ci, że nie próbuję zmusić cię do rezygnacji! Skylar jest bardziej doświadczona od ciebie, więc stanowisko kierownika PR powinno należeć do niej.
Nell wzruszyła ramionami z obojętnością.
– Możesz posadzić na tym stołku kogo tylko zechcesz! Zresztą, nawet gdybyś jej dziś tu nie przyprowadził, i tak bym odeszła! Prezesie Morton, życzę wszystkiego najlepszego firmie Fenghua i tobie!
Zaśmiała się drwiąco, zamknęła z trzaskiem notatnik i z pewną siebie postawą wyszła, nie oglądając się za siebie.
Drzwi do sali konferencyjnej zamknęły się z głuchym stukotem.
Chłodna i zdecydowana aura kobiety zdawała się wciąż unosić w pomieszczeniu.
Jason zgrzytnął zębami i mocno zacisnął pięści.
To nie tak, że nie spodziewał się takiego obrotu spraw, zanim przyprowadził dziś Celine i Skylar.
Po prostu nie spodziewał się, że odejdzie tak stanowczo.
Jego oczy były lodowate, gdy patrzył na leżący pod ręką list rezygnacyjny. Jednak gdzieś na dnie serca poczuł słabą satysfakcję.
Przez ostatnie dwa lata, choć Nell ciężko pracowała dla firmy, zawsze wywierała na nim presję.
Była tylko kierownikiem działu PR, a mimo to na osobności ciągle rozmawiała z nim o planach rozwoju firmy i jej obecnej sytuacji.
Czasami naprawdę go to irytowało. Jednak irytacja nie wynikała z tego, że się myliła, ale z tego, że zawsze miała rację!
Nie chciał czuć się tak, jakby w prowadzeniu firmy był gorszy od kobiety.
Tak, dobrze, że odeszła.
Przynajmniej w przyszłości nie będzie miał poczucia, że sukcesy i osiągnięcia Fenghua są zasługą pomocy kobiety.
Po dłuższej chwili wyraz twarzy Jasona stopniowo złagodniał.
Asystent stojący obok zapytał cicho:
– Prezesie Morton, co teraz zrobimy?
Wziął głęboki oddech i zwrócił się do kadry zarządzającej.
– Skoro upiera się przy odejściu, nie możemy jej zmuszać do pozostania. W przyszłości dział PR będzie pod opieką Skylar. Będzie ona również nadal pełnić funkcję agentki Celine. Linda, przeprowadź Skylar przez procedury wdrożeniowe.
Dyrektorzy wymienili spojrzenia, ale sprawa była już przesądzona, więc nikt nie odważył się nic więcej powiedzieć.
Po opuszczeniu sali konferencyjnej Nell udała się prosto do swojego biura.
W tym czasie dyrektorzy Fenghua wciąż przebywali na zebraniu, więc w biurze znajdowali się tylko zwykli pracownicy.
Gdy Hannah zobaczyła Nell wychodzącą z chłodnym wyrazem twarzy, natychmiast ogarnęło ją złe przeczucie i pobiegła za nią.
– Pani Jennings, czy Prezes Morton naprawdę ogłosił, że oddaje dział PR Pani Terrell? Czy Pani odchodzi?
Nell weszła do swojego gabinetu i pozwoliła Hannah zamknąć drzwi, po czym skinęła głową.
– Cóż, pracuj ciężko ze Skylar Terrell w przyszłości. Nie wiem, jaki ma charakter, ale jej umiejętności są bardzo wysokie. Gdyby to było dziesięć lat temu, można by powiedzieć, że jest osobą, z którą nie dałoby się pracować nawet za dopłatą, więc powinnaś jak najlepiej wykorzystać tę okazję!
Hannah była tak przejęta, że niemal wybuchnęła płaczem.
– A co z Panią?
– Ze mną? – Nell spojrzała w górę i uśmiechnęła się. – Mam swoje plany. Świat jest duży. Istnieją inne firmy rozrywkowe poza Fenghua.
– Pani Kierownik, czy ma już Pani pomysł, gdzie pójdzie?
Nell zmrużyła lekko oczy i zaśmiała się.
– Gdzie pójdę… Nie planuję szukać nowej pracy. Poza tym, zamiast zawsze być tak bierną, czy nie lepiej byłoby założyć własny biznes?
Twarz Hannah wyrażała czysty szok.
Nell poklepała ją po ramieniu i zachichotała. – Pracuj ciężko. Zawsze możemy się spotkać w wolnym czasie.
Była już spakowana, więc zdjęła wiatrówkę z wieszaka, przewiesiła ją przez ramię i ruszyła do wyjścia.
Hannah nagle podbiegła, by ją zatrzymać.
– Pani Jennings, zakłada Pani własną firmę?
Nell uniosła palec do ust w geście uciszania.
– Nie mów nikomu. Nie uda mi się, jeśli zrobi się wokół tego za dużo szumu, zanim zacznę. Nie rób mi kłopotów.
Hannah wpatrywała się w nią i skinęła głową z powagą.
– Rozumiem, Pani Jennings. Kiedy założy Pani firmę, na pewno będzie Pani potrzebować ludzi, prawda? Gdy nadejdzie ten czas, przyjdę i będę dalej za Panią podążać!
Nell zatrzymała się, lekko zaskoczona.
Szczerze mówiąc, jej usposobienie było zazwyczaj chłodne i zdystansowane, więc nie miała wśród współpracowników powierników.
Hannah była wobec niej lojalna tylko dlatego, że była nowicjuszką zaraz po studiach i nie miała innych planów.
Dlatego Nell nie spodziewała się takiej prośby ze strony Hannah.
Przez chwilę patrzyła w szczere oczy dziewczyny i uśmiechnęła się.
– W nowej firmie będzie ciężko. Co najmniej sto razy ciężej niż w Fenghua. Nie boisz się?
Hannah potrząsnęła głową stanowczo.
– Nie.
Po chwili dodała szeptem: – Pani Jennings, chociaż nie jest Pani ze wszystkimi blisko, widzę, że jest Pani dobrym człowiekiem. Jeśli ktoś ma trudności w pracy, zawsze Pani uczy i pomaga. Nawet jeśli podążanie za Panią będzie trudne i męczące, na pewno nauczę się czegoś nowego.
– Jednak Pani Terrell jest inna. Pytałam dziś rano i słyszałam, że jest samolubna i ma serce z kamienia. Lubi też wykorzystywać pracowników, a wszystko, co jest zasługą ich ciężkiej pracy, przypisuje sobie. Nie chcę pracować z taką szefową.
Nell spojrzała na jej twarz pełną obrzydzenia i uśmiechnęła się.
– Dobrze, ale założenie nowej firmy zajmie trochę czasu. Dam ci znać, jeśli wtedy nadal będziesz chętna.
Hannah natychmiast wyszczerzyła zęby w uśmiechu.
– Umowa stoi.
– Hm, umowa stoi.
