Gideon oparł się wygodnie w fotelu, posyłając Garethowi półuśmiech.
– Pamiętam, że mówiłem ci, iż jestem odpowiedzialny tylko za inwestowanie. Nie angażuję się w wybór ról i zdjęcia.
Gareth uśmiechnął się niezręcznie.
– Wiem, ale to wyjątkowa sytuacja!
Przełknął głośno ślinę. Jego odwaga zaczęła słabnąć.
Gideon prychnął ospale.
– Och? Na czym polega ta wyjątkowość?
– To wygląda tak. Moje obecne pr
