Oczami Billa
Serena rozrywa na strzępy czek na 10 milionów dolarów, który jej dałem, ciskając nimi w moją twarz, jakby to były zwykłe ścinki papieru. Ta bezczelność!
Zanim zdążę wydusić z siebie jakiekolwiek słowo w odpowiedzi, odwraca się, wpada do swojego mieszkania i trzaska drzwiami z ogłuszającym hukiem.
Do diabła! Ma talent do wyprowadzania mnie z równowagi. Gdyby to był mój dom, wyważyłb
















