**Perspektywa Billa**
Kiedy Serena zaczyna upadać, łapię ją w ostatniej chwili i przyciągam blisko. Potrząsam nią lekko, licząc, że się obudzi. "Sereno, hej, obudź się, proszę," mówię.
Widzę, jak blada zrobiła się twarz Sereny, ma zamknięte oczy i spokojny wyraz twarzy. Delikatnie odgarniam jej włosy z czoła. Po tym, co się stało dziś z Doris, jest dla mnie jasne – muszę chronić Serenę za wszelk
















