logo

FicSpire

Rozwód przez pomyłkę: Moja była żona zostaje prezesem.

Rozwód przez pomyłkę: Moja była żona zostaje prezesem.

Autor: Jakub Woźniak

Chapter 0004
Autor: Jakub Woźniak
10 maj 2025
**Perspektywa Billa** Przyglądam się drzwiom, czekając, aż Serena wejdzie do naszego pokoju. Prawda jest taka, że wcale nie musiałem pracować nad propozycją dla Johnsona i Hainesa. Potrzebowałem tylko powodu, żeby Serena przestała wspominać o rozwodzie. A teraz siedzę tutaj, stukam w klawiaturę laptopa, przepisując w kółko te same słowa, żeby wyglądać na zajętego. Nie rozumiem, dlaczego Serena zachowuje się tak cholernie irracjonalnie. Najpierw urządziła scenę przy kolacji, kompromitując się przed wszystkimi. Potem oskarża mnie o to, że ją ignoruję, tylko dlatego, że rozmawiałem z Doris. A teraz, ni z tego, ni z owego, mówi o rozwodzie. Coś tu się nie zgadza. Serena nie była taka przed ślubem. Zawsze podziwiałem w niej to, jak zachowywała spokój i rozsądek, nawet pod presją. To tak, jakby ktoś przestawił jej przełącznik w głowie i teraz jest zupełnie inną osobą. Czy to dlatego, że nie poświęcam jej wystarczająco dużo czasu? Wiedziałem, że po ślubie stałem się bardziej zajęty. Obiecałem, że się nią zaopiekuję i myślę, że całkiem dobrze mi to wychodzi. Moja firma jest teraz warta miliardy dolarów dzięki wysiłkowi i skupieniu, które w to włożyłem. Po prostu nie chcę, żeby Serena czuła się jak na tonącym statku, tak jak to było z firmą jej ojca. Nie chcę, żeby musiała się zmagać, tak jak wcześniej. Czasami żałuję, że zawsze widzi we mnie tego złego. Nie lubię za dużo gadać, ale jeśli to oznacza, że musimy pójść do doradcy małżeńskiego, żeby bardziej się otworzyć, jestem gotów spróbować. Ale nie mogę pojąć, dlaczego ma problem z Doris. Kilka tygodni temu zdałem sobie sprawę, że Doris jest moją przyjaciółką z dzieciństwa. Zauważyłem, że nosi bransoletkę z muszelek, którą jej dałem, gdy uratowała mnie przed łobuzami na plaży. Czasami łapię się na myśli, co by było, gdyby Serena była bardziej jak Doris? Ona rozumie, że mam dużo na głowie. Doris nigdy nie oczekuje ode mnie więcej, niż jestem w stanie dać i bardzo mi pomaga w sprawach biznesowych. W przeciwieństwie do Doris, Serena wszczyna te głupie kłótnie znikąd. Chyba chce mojej pełnej uwagi. Ale przy tym całym szaleństwie w pracy, ostatnią rzeczą, której potrzebuję, jest poczucie, że muszę opiekować się kimś w domu. Czekam jeszcze chwilę, aż Serena wejdzie. Może jak dobrze ją przelecę dzisiaj wieczorem, to przestanie gadać o rozwodzie. Ale się nie pojawia. Wygląda na to, że spędzę noc sam. Jutrzejszy plan jest napięty ważnym spotkaniem i muszę też odwiedzić mamę. Zajęcie się Sereną będzie musiało poczekać. ******************** Kiedy podjeżdżam pod dom mamy, zawsze robi to na mnie wrażenie. Rezydencja prezentuje bogactwo naszej rodziny pośród zadbanych ogrodów. Podjazd, długi odcinek idealnie ułożonego bruku, prowadzi do głównego wejścia. Teren jest wypełniony artystycznymi rzeźbami i fontanną, która wygląda jak wyjęta z luksusowego magazynu. Kiedy mam już wejść, wpadam na Calvina, który wychodzi. "Wujku Calvin" – mówię. "Mama jest w środku?" "O, hej Bill" – odpowiada, próbując się uśmiechnąć. "Tak, jest. A tak w ogóle, muszę iść. Mam kilka pilnych spraw biznesowych do załatwienia". "Co się tak spieszysz? Dołącz do nas na brunch". Zapraszam. "Nie chcę nadużywać gościnności". Nadal na mnie patrzy. "Bill, twoja rodzina potrzebuje twojej opieki. Twoi członkowie rodziny". Moja rodzina? Czy coś przegapiłem? "Brzmisz, jakbyś był obcy. Wiesz, że jesteś ulubionym bratem mamy, prawda?" – mówię do niego. "Przyrodnim bratem, ale tak, doceniam to" – chichocze. "W każdym razie, powinienem już iść". "Do zobaczenia w takim razie" – mówię, żegnając się z nim. Nie ma sensu prosić go, żeby został. W końcu on też ma swoje imperium do prowadzenia. Jest właścicielem Deep Horizon Industries, europejskiego konglomeratu ze znanymi markami pod swoim szyldem. Kiedy ja walczyłem o to, żeby zostać miliarderem, on już tam był, czekając na mnie. Jestem pewien, że gdyby moje firmy znalazły się w złej sytuacji, Calvin wsparłby mnie bez wahania. Taki już jest, głęboko lojalny wobec swojej rodziny. Patrzę, jak Calvin odjeżdża swoim McLarenem z rezydencji, nie oglądając się za siebie. Z jakiegoś powodu mam wrażenie, że mnie unika. Ale dlaczego? Przypomniałem sobie, jak wczoraj przyłapałem go z Sereną na kolacji. Serena wyglądała tak… beztrosko. Dawno nie widziałem, żeby się tak uśmiechała. Nie mogłem powstrzymać uniesienia brwi na ten widok. Co też Calvin jej powiedział, że tak się szczerzy? Zaciskam pięść, mając ochotę coś uderzyć. Ale szczerze, nie mogę do końca określić, dlaczego jestem teraz tak wściekły. Może dlatego, że Serena wspomina o rozwodzie. Wciąż jestem zły na Serenę za to, że odurzyła mnie, żebym się z nią ożenił. Jest inteligentna i piękna, co do tego nie ma wątpliwości. Ale nie byłem pewien, czy lubię ją romantycznie. Jej nikczemny plan utrudnił mi zaufanie jej. Nawet teraz nie jestem pewien jej prawdziwych intencji. Wtedy mnie to uderzyło… Ona może po prostu chcieć dużej wypłaty z ugody rozwodowej. Co za sprytna dziewczyna. Myślę o swojej wartości netto i mogłaby z łatwością odejść ode mnie z kwotą od 100 do 300 milionów dolarów. Mama ostrzega mnie, żebym uważał na Serenę. Zawsze broniłem swojej żony i dawałem jej kredyt zaufania. Ale teraz, gdy moje firmy radzą sobie naprawdę dobrze, nie mogę powstrzymać się od myśli, że może planuje rozwód ze mną w idealnym momencie. Będę grał. Ale nie ułatwię jej tego. Jeśli chce się ze mną rozwieść, będzie musiała grać według moich zasad. A kto wie, może w końcu zda sobie sprawę, że jej plan rozwodu ze mną to wielki błąd. Uśmiecham się, wyobrażając sobie minę Sereny, gdy będzie błagać o drugą szansę. Przyczołga się do mnie, gdy zacznę zachowywać się chłodno. To zawsze działa.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 0004 – Rozwód przez pomyłkę: Moja była żona zostaje prezesem. | Czytaj powieści online na FicSpire