Oczami Sereny
"Coś już?" wołam do Stevie, która czeka na zewnątrz, pilnując, czy do naszego sklepu nie zbliżają się klienci.
Stevie odwraca się do mnie, a w jej głosie słychać wyraźną frustrację. "Nic jeszcze," mówi, a jej rozczarowanie jest niemal namacalne. "Nikt nie przychodzi."
"Nie martw się, Stevie," uspokajam ją. "Jest jeszcze wcześnie, a takie rzeczy wymagają czasu. Ludzie wkrótce zaczn
















