Perspektywa Billa:
– A co ci niby daje podstawy, żeby myśleć, że stąd wyjdziesz, co? – pytam ostro.
Wpatruję się w Doris z uwagą, zadając to pytanie z uniesionymi brwiami, pełen niedowierzania. Nie ma mowy, żebym pozwolił jej wyjść na wolność i robić, co tylko zechce. Jeśli będzie mnie to kosztowało wszystkie moje pieniądze i władzę, by trzymać Doris z dala od Sereny i naszego dziecka, to ich uż
















