"Och..." Tłum wybuchnął chórem kokieteryjnych westchnień, gdy słowa Mike'a zawisły w powietrzu.
Cała ta sytuacja eskalowała szybciej niż wymykająca się spod kontroli kolejka górska. Fabularne zwroty nadlatywały z każdej strony – mrugnij, a jeden cię ominie.
"To wszystko?"
Nina uniosła sceptycznie brew. Nastawiła się na coś szalonego, jak na przykład na to, że Mike wyzwie ją do przebiegnięcia nago
















