Jessica chciała wrócić do domu.
Uważała, że program rozrywkowy "Człowiek kontra dzicz" polega na tym, że goście łowią kilka rekwizytowych ryb kupionych na targu, zbierają kilka rekwizytów, które przypłynęły z morza, a następnie robią piknik pod troskliwą opieką grupy pracowników.
Niespodziewanie, kiedy przyjechała, zdała sobie sprawę, że wcale tak nie jest.
Nie było tam ani jednej sławnej gwiazdy.
















