Wkrótce Nina i Jacqueline dotarły na odległy kraniec wyspy.
W przeciwieństwie do niekończącego się pasma piaszczystej plaży z przodu, tył wyspy otaczały postrzępione i zdradliwe skały. Teren był nie tylko nierówny, ale i nie było wyraźnej ścieżki. Jeden zły krok mógł sprawić, że runęłyby w szalejące morze poniżej, nie pozostawiając po sobie śladu.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie przyszedłby w to m
















