Trzy godziny później ktoś zapukał do drzwi. Hazel wstała z łóżka i szybko podeszła, by otworzyć. Zastała Nikołaja, stojącego tam, zgodnie z oczekiwaniami.
Wyglądał znacznie spokojniej niż wtedy, gdy wcześniej wybiegł z pokoju, ale był zmęczony, a jej serce się ścisnęło. W milczeniu usunęła się, gdy wszedł do pokoju, i zamknęła drzwi.
Przeczesał włosy dłonią. – Przepraszam za ten wybuch wcześniej.
















