To było prawdziwe; to nie był sen, pomyślała Hazel, leżąc w łóżku obok śpiącego Nikołaja, który obejmował ją ramionami. Zeszła noc się wydarzyła, a Nikołaj w końcu ją wziął, i to było o wiele lepsze, niż cokolwiek mogła sobie wyobrazić. Śniła o nim – o nich razem, splecionych w prześcieradłach w przeszłości, ale to nigdy nie dorównywało rzeczywistości, której doświadczyła w jego ramionach. Zeszła
















