Oczy Belli rozszerzyły się ze zdziwienia i natychmiast odezwała się: "Co ty tu robisz, Myronie?" Zaskoczenie w jej głosie zdradzało, że nie spodziewała się pojawienia brata.
Hazel zamarła, niezdolna do ruchu; niestety dla niej, wciąż nie doszła do siebie po traumie, jaką za każdym razem wywoływał jego głos.
"Co masz na myśli, pytając, co tu robię?" zapytał podejrzliwym tonem. "Przyszedłem zobaczyć
















