logo

FicSpire

Szkoda, że to nie ty.

Szkoda, że to nie ty.

Autor: Joooooe

Rozdział 1: Szczęśliwa po rozstaniu?
Autor: Joooooe
9 lis 2025
W sali balowej VIP w Imperial Hotel w Elfhedge trwała wystawna uroczystość zaręczynowa. – Powitajmy przyszłego pana młodego i przyszłą pannę młodą w ich pierwszym tańcu! Przyszły pan młody, Marvin Gregory, wybuchnął śmiechem po usłyszeniu słów konferansjera. – Pierwszy taniec? Chyba za bardzo się rozmarzyłeś na temat tego brzydkiego stworzenia! Na te słowa wszyscy zwrócili się w stronę Annabelle Sanchez, przyszłej panny młodej, która właśnie stała się pośmiewiskiem. W welonie stała spokojnie na scenie. Ludzie zaczęli plotkować. Niektórzy mówili, że Annabelle, trzecia córka rodziny Sanchez, została oszpecona przez ogień, gdy była dzieckiem, i od tego czasu mieszkała w Świątyni Wiosennej Doliny w górach. Nigdy nawet nie poszła na studia. Marvin natomiast był drugim najstarszym synem rodziny Gregory, przystojnym i wpływowym. Nic dziwnego, że nią pogardzał. Mimo to Annabelle pochodziła z wpływowej rodziny. Wszyscy zakładali, że po takim upokorzeniu publicznie zaraz się rozpłacze. Zastanawiali się, jak obie rodziny rozwiążą ten problem. Colten Gregory, ojciec Marvina, ze złością uderzył w stół. – Ty smarkaczu! Jak śmiesz tak mówić? "Nawet jeśli panna Sanchez nie należy do najpiękniejszych" – pomyślał Colten – "Marvin nie powinien jej obrażać przed wszystkimi gośćmi. Pomyślą, że jest źle wychowany. To hańba dla naszej rodziny!" – Powiem to wprost, tato. Wolę zostać sam na zawsze, niż ożenić się z takim wieśniakiem! Zazwyczaj Marvin nie odważył się sprzeciwić Coltenowi, ale dzisiaj, dzięki winu, był wystarczająco odważny. Po tych słowach Marvin zerwał krawat, rzucił nim z impetem na podłogę i wyszedł z sali balowej. Dopiero wtedy Annabelle podniosła głowę. Jej rzęsy drżały z podniecenia, gdy patrzyła, jak Marvin odchodzi. "Nie mogło być lepiej!" – pomyślała Annabelle. "Miałam zamiar porozmawiać z Marvinem o małżeństwie, które nie będzie ingerować w nasze życie. Teraz, gdy nawet się nie pobierzemy, nie muszę tego robić. Zaoszczędził mi wielu kłopotów." Z taką myślą nie mogła powstrzymać się od uśmiechu całym sercem. Nawet jej oczy się śmiały. Kendrick Gregory, brat Marvina, to zauważył. Siedział w cichym kącie sali bankietowej, niedaleko sceny, leniwie sącząc szampana i spoglądając kątem oka na tę farsę, aż niespodziewanie dostrzegł jej uśmiech. Nie mógł powstrzymać się od myśli: "Ona wydaje się całkiem zadowolona z tego, że ją rzucono". Jednak w następnej chwili zobaczył Briley Sanchez, matkę Annabelle, wchodzącą na scenę. Briley odciągnęła Annabelle na bok, po czym powiedziała coś z poważną miną. Jasne oczy Annabelle natychmiast pociemniały. Potem skinęła głową z zaczerwienionymi oczami. Pomyślał: "Briley wydaje się obwiniać Annabelle za zepsucie przyjęcia zaręczynowego. A przecież zaręczyny zostały zepsute przez Marvina. Jak może obwiniać Annabelle?" Smutny, pokrzywdzony wygląd Annabelle przypomniał Kendrickowi bezdomnego kota, który został skopany, ale nie śmiał krzyknąć z ogonem między nogami, tak jak on sam podczas dwuletniego życia bezdomnego. – Czy mogę? – Kendrick odstawił kieliszek szampana, wstał z wdziękiem i podszedł na środek sceny. – Czy mogę zaprosić pannę Sanchez do pierwszego tańca? Podszedł do Annabelle i z dżentelmeńską uprzejmością zaprosił ją do tańca, co wprawiło wszystkich gości w osłupienie. Kendrick zawsze był chłodny i zdystansowany. Rzadko widywano go z jakąkolwiek kobietą poza pracą, a co dopiero tańczącego z nią. Mało prawdopodobne było również, że sprzątał po Marvinie, ponieważ byli tylko przyrodnimi braćmi, którzy od lat żyli w złych stosunkach. Nie było mowy, żeby Kendrick zrobił to, aby pomóc Marvinowi. Ale jeszcze bardziej nieprawdopodobne było, że Kendrick podkochiwał się w Annabelle. Jak mógłby coś takiego zrobić? Był teraz dyrektorem generalnym Gregory Group i przyszłym spadkobiercą rodziny Gregory. Miał niemożliwie wysokie standardy. Jak mógłby być zainteresowany tak brzydką kobietą? Annabelle spojrzała na Kendricka, również nieco zdziwiona. W ogóle nie wiedziała, kim on jest. Briley, która stała za nią, popchnęła ją i wyszeptała: "Pan Gregory daje ci wyjście. Po prostu się zgódź!" Słysząc, jak Briley zwraca się do Kendricka, Annabelle zdała sobie sprawę, kim on jest. Słyszała o Kendricku. W wieku 30 lat ten przystojniak pozostał singlem. Teraz, gdy go zobaczyła, mogła powiedzieć, jak bardzo wyróżnia się w tłumie. Marvin był przystojny w apodyktyczny sposób, podczas gdy Kendrick był przystojny w sposób powściągliwy i głęboki. Jednak jakoś Kendrick wyglądał na zmęczonego, jakby dokuczał mu stan zdrowia. Annabelle wiedziała co nieco o medycynie. Po zbadaniu jego twarzy Annabelle miała swoje spekulacje. W tym samym czasie w jej głowie pojawił się śmiały pomysł. Pomyślała: "Może on wyciągnie mnie z kłopotów!" Dlatego wykonała dyganie i położyła rękę na dłoni Kendricka. Oboje wkroczyli na parkiet z elegancją i z wdziękiem zatańczyli harmonijnego walca. Po takcie tańca powiedziała: "Panie Gregory, stan pana głowy dokucza panu od trzech lat, prawda?" Kendrick zmrużył oczy na Annabelle, zaskoczony tym, co właśnie usłyszał. – Jest pani lekarzem? Annabelle uśmiechnęła się i kontynuowała: "Jeśli się nie mylę, panie Gregory, został pan otruty trzy lata temu i niestety część trucizny nadal znajduje się w pańskim organizmie, powodując bóle głowy, prawda?" Kendrick zmrużył oczy i pomyślał: "Ma cholerną rację. Czy ona jest aż tak dobra? Może jest kimś więcej, niż się wydaje." Świat biznesu był jak pole bitwy. Kendrick był już przyzwyczajony do oszustw i intryg przez te wszystkie lata. Dlatego zawsze był ostrożny. – Panno Sanchez, czego pani ode mnie chce? – zapytał obojętnie Kendrick. – Mogę wyleczyć pańskie bóle głowy, jeśli mi pan na to pozwoli. – Annabelle zrobiła pauzę, zanim kontynuowała poważniejszym tonem: – Jednak w zamian, panie Gregory, musi mnie pan zaręczyć. Początkowo była zachwycona, że Marvin odwołał zaręczyny, ale Briley zagroziła, że wyda ją za mąż za potentata biznesowego, jeśli jej zaaranżowane małżeństwo z Marvinem nie dojdzie do skutku. Ten potentat biznesowy był nawet starszy od Gavyna Sancheza, ojca Annabelle, i był kobieciarzem. Jeśli za niego wyjdzie, reszta jej życia będzie skończona. Zaręczyny z Kendrickiem na razie mogłyby dać jej trochę czasu. Słysząc to, Kendrick zaśmiał się. Pomyślał: "A więc to jest jej prawdziwy cel. Zbyt dobrze o niej myślałem." – A jeśli nie uda się pani mnie wyleczyć? Czy to nie oznacza, że stracę? – zadrwił Kendrick. W tym czasie ich taniec dobiegł końca. Annabelle wiedziała, że jeśli nie przekona Kendricka, całkowicie straci kontrolę nad swoim losem. – Wyzdrowieje pan w ciągu 6 miesięcy. Może to być nawet 3, jeśli wszystko pójdzie dobrze. Zerwiemy zaręczyny, gdy tylko pan wyzdrowieje. Z punktu widzenia Annabelle była to uczciwa propozycja dla Kendricka. 6-miesięczne zaręczyny w zamian za lekarstwo na trwającą rok chorobę to okazja. Problem polegał jednak na tym, że właśnie rzucił ją brat Kendricka. To było trochę niezręczne. Dlatego nie wiedziała, czy Kendrick się zgodzi, czy nie. Spojrzała na niego nerwowo i niespokojnie. Kendrick lekko uniósł kąciki ust i powiedział: "A co, jeśli za sześć miesięcy się we mnie pani zakocha i zmieni zdanie?" Kącik ust Annabelle zadrżał. – Spokojnie. Nic do pana nie czuję. Chcę się z panem zaręczyć, ponieważ moi rodzice zmuszają mnie do poślubienia mężczyzny, który jest wystarczająco stary, by być moim dziadkiem. Jeśli obawia się pan, że złamię słowo, mogę dać pisemną gwarancję. Kendrick uniósł brwi, myśląc z autoironią: "Wyraziła się całkiem jasno, prawda? Nawet oferuje pisemną gwarancję, tylko po to, żebyś się nie pomylił. Nie schlebiaj sobie, Kendrick! Wybiera ciebie, bo nie chce poślubić starca. Jesteś tylko jej opcją rezerwową!" Kendrick zmrużył oczy. – Niestety, nie zamierzam się z panią zaręczyć, panno Sanchez. Słysząc to, Annabelle zacisnęła usta i smutno opuściła oczy. Nie była zaskoczona, ale nie mogła powstrzymać uczucia frustracji. Pomyślała: "Muszę spróbować innego wyjścia". Wtedy Annabelle usłyszała szept Kendricka: – To znaczy, weźmy ślub od razu.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 1: Szczęśliwa po rozstaniu? – Szkoda, że to nie ty. | Czytaj powieści online na FicSpire