Żadne z nich nie odezwało się po drodze ani słowem. Rozgoryczony Kendrick odwiózł Annabelle do domu.
Potem poszedł jak zwykle do biura, a kiedy wrócił, było już po 22:00.
Wszedł na górę i zastał ją śpiącą.
Następnie poszedł do swojego gabinetu, nalał sobie jak zwykle pół szklanki wina i włączył telefon.
Przeglądał bezmyślnie i natknął się na post na osi czasu.
To był post Marvina, który brzmiał: "
















