logo

FicSpire

Trzej Mali Aniołowie Stróżowie

Trzej Mali Aniołowie Stróżowie

Autor: Magdalena Kowalski

Chapter 10
Autor: Magdalena Kowalski
5 paź 2025
Willow słyszała, że Nolan i Maisie przybyli do magazynu surowców, a także, że Dyrektor Chester został wezwany. Dlatego pospieszyła tam w obawie, że coś wyjdzie na jaw. Uciszyła panikę w sercu i zapytała, udając, że nic nie wie o sprawie: "Co się stało? Nolan, dlaczego tu jesteś?" Choć Willow na zewnątrz grała niewiniątko, w duchu przeklinała. "Do cholery. Ta suka wróciła tu tylko po to, żeby mi uprzykrzyć życie, co? Jeszcze wlazła do magazynu surowców! Wtedy rzeczywiście nakazałam im zakup partii zafałszowanych diamentów, żeby zaoszczędzić trochę pieniędzy. Ale nie spodziewałam się, że ta suka specjalnie podniesie tę kwestię, jak tylko wróci!" Nolan spojrzał na nią i zapytał obojętnie: "Co jest z tymi zafałszowanymi rudami?" Willow zacisnęła pięść, ale nadal udawała niewinną. "Nie mam pojęcia. Powinieneś wiedzieć, że nie znam się na diamentach i kamieniach szlachetnych. Zakup diamentów przez te wszystkie lata przechodził przez moją akceptację, ale zawsze myślałam, że są takie same, jak te, które przychodziły wcześniej." Jej ignorancja w kwestii diamentów okazała się dla niej korzystna. Maisie zachichotała. "Ojciec jest tak wielkoduszny. Oddał firmę komuś, kto nie ma pojęcia o biżuterii. Nie boi się, że firma naprawdę zbankrutuje, co?" "Ja… Naprawdę się na tym nie znam." Willow nie miała już pomysłów, więc wszystko, co mogła zrobić, to wpatrywać się w Nolana. "Nolan, musisz mi uwierzyć." "Maisie, ty suko, prędzej czy później cię stąd wygonię!" Nie chodziło o to, że Nolan nie wierzył w podejrzenia Maisie. Chodziło o to, że Willow była u jego boku przez te wszystkie lata. Mimo że nic nie wiedziała o branży mody i biżuterii, cały czas pytała i uczyła się od niego. Wiedział, że Willow nie wygląda na kogoś, kto udaje. Przeniósł wzrok na Dyrektora Chestera. "Jesteś zwolniony." Dyrektor Chester był oszołomiony, ale pogodził się z tym, że druga strona jest kimś, na kogo nie może sobie pozwolić. Willow ugryzła wargę, obserwując, jak Dyrektor Chester zostaje zwolniony. Na szczęście Nolan jej ufał. Nolan odwrócił głowę i powiedział do Maisie: "Od teraz będziesz odpowiadać za zakup diamentów i innych surowców." Następnie opuścił magazyn surowców po tych słowach. Kiedy Maisie wracała do swojego biura, Willow dogoniła ją, wyciągnęła rękę i złapała ją. "Maisie Vanderbilt, zrobiłaś to specjalnie, prawda?" Maisie odwróciła się, spojrzała na nią i zapytała z rozbawieniem: "Co zrobiłam specjalnie?" "Ty… Czy zbliżyłaś się do Nolana specjalnie? Nawet zaprowadziłaś go do magazynu surowców, prawda? Heh, myślisz, że Nolan ci uwierzy?" W oczach Willow pojawiła się nuta samozadowolenia. "Sama widziałaś. To ja jestem tą osobą, której Nolan ufa, więc nawet nie myśl o knuciu przeciwko mnie." "Och, chcesz powiedzieć, że przyprowadziłam go do magazynu surowców, żeby zasiać niezgodę między wami i powiedziałam mu, że diamenty są zafałszowane, żeby wzbudzić w nim podejrzenia wobec ciebie?" Widząc zmartwioną minę Willow, Maisie zakpiła z założonymi rękami. "Co cię skłania do myślenia, że mam czas przejmować się relacją między wami? To on chciał pójść za mną do magazynu surowców. Czy to też ma coś ze mną wspólnego?" "Maisie, nie myśl sobie, że uwierzę w cokolwiek, co wychodzi z twoich ust." "Jeśli nie wierzysz, to po prostu nie wierz. Po co mi to wszystko wygadywać?" Maisie była naprawdę zirytowana i dodała: "Jeszcze z tobą skończę, jeśli chodzi o tę partię zafałszowanych diamentów. Gdyby nie fakt, że to moja matka założyła Vaenna Jewelry i nie mogłam znieść ujawnienia tej sprawy, nie obchodziłaby mnie liczba poduszek, które masz za sobą." Nolan mógł rzeczywiście zasłonić niebo, ale Maisie nie była potulną owieczką, którą byle kto mógł powstrzymać. Miała już wychodzić, kiedy Willow znowu ją złapała. "Maisie Vanderbilt, nie myśl sobie, że możesz robić, co chcesz, tylko dlatego, że wróciłaś. Nie zapominaj, że twoje wideo jest…" Maisie nie mogła tego dłużej znieść, więc odwróciła się i wyrwała jej telefon. "Co robisz?" Willow chciała go odzyskać, ale Maisie jej unikała. Patrząc na pełną strachu minę Willow, Maisie uśmiechnęła się. "Zawsze lubiłaś mi grozić tym wideo, prawda?" Podeszła do jednego z okien na korytarzu, wyciągnęła rękę za okno i nagle puściła telefon. Willow patrzyła, jak jej telefon spada z 19 piętra. Musiał skończyć roztrzaskany na miliony kawałków. "Ty!" "Tak bardzo lubisz mi grozić tym wideo, prawda? Zobaczymy, jak będziesz mi grozić w przyszłości, skoro wideo to już przeszłość." Maisie wróciła do swojego biura bez oglądania się. Willow drżała z wściekłości, ale poczuła też ulgę i z zadowoleniem pomyślała, że wideo zostało zniszczone. "Niech będzie. Nolan nigdy się nie dowie, kim była ta kobieta z tego nagrania. Pewnie jest mną rozczarowany z powodu tego, co ta suka dzisiaj podniosła. Nie mogę dłużej czekać. Mogę zostać kobietą Nolana dopiero po tym, jak dzisiaj wieczorem wygram los na loterii!" Nadszedł zmierzch. W gabinecie rezydencji Goldmann… "Sir, mam to. Maisie Vanderbilt to córka, którą Stephen Vanderbilt miał ze swoją byłą żoną. Jest najstarszą córką Vanderbiltów. Matka Maisie była projektantką biżuterii. Jej matka i Stephen Vanderbilt założyli Vaenna Jewelry. Wszystkie udziały w firmie były w posiadaniu Stephena od śmierci matki Maisie. Powód, dla którego Maisie wyjechała za granicę sześć lat temu, jest nadal nieznany." Głos Quincy'ego dochodził z telefonu leżącego obok. Nolan miał w rękach informacje o Zorze i przeglądał dokumenty. Jego oczy pociemniały, gdy usłyszał wyjaśnienia Quincy'ego. "Czy atakuje Willow, ponieważ nie pogodziła się z faktem, że firma jest teraz w posiadaniu Willow? Jednak jeśli Maisie jest członkinią Vanderbiltów, dlaczego Willow nie rozpoznała jej od samego początku?" Robiło się już późno. Nolan odłożył wszystko na bok, wrócił do pokoju i zauważył, że ktoś jest w jego łóżku. Włączył światło i zobaczył Willow siedzącą na jego łóżku w cienkiej i odkrywczej bieliźnie. Jego oczy stały się zimne i zapytał obojętnie: "Dlaczego jesteś w moim pokoju?" Mógł pozwolić jej zostać w rezydencji Goldmann, ale nie pozwolił jej spać w swojej sypialni. Willow założyła tę sukienkę celowo i dała mu tak wyraźną aluzję, ale wygląda na to, że go to zdenerwowało. Ugryzła dolną wargę, czując lekką niechęć. "Nolan, tak sobie myślę, nigdy nie pozwoliłeś mi się do siebie zbliżyć od tamtej nocy sześć lat temu. Czy zrobiłam coś źle?" Jej wyraz twarzy wyglądał bardzo niewinnie, żałośnie, łagodnie i bezradnie. "Nolan to zwykły mężczyzna. Byłoby nieszczere twierdzić, że nic nie czuje." Widząc, że nic więcej nie mówi, Willow przejęła inicjatywę, zeszła z łóżka i go objęła. Owinęła ręce wokół jego szyi, stanęła na palcach i próbowała go pocałować. Kiedy usta Willow zbliżały się do jego ust, twarz Maisie przemknęła przez umysł Nolana i odepchnął Willow nagle z nutą obrzydzenia w oczach. "Nolan…" Willow, którą odepchnął, była oszołomiona. "Nolan, ja… Czy jestem dla ciebie aż tak odrażająca?" "Dlaczego? Dlaczego mógł obmacywać Maisie tamtej nocy sześć lat temu, ale nie, kiedy jest ze mną?" "To, co wydarzyło się sześć lat temu, było wypadkiem. Pozwalam ci zostać u mojego boku i mogę ci zrekompensować, co tylko chcesz. To, co stało się dzisiaj wieczorem, nie ma być traktowane jako precedens." Nolan o czymś pomyślał, kiedy się odwrócił i spojrzał z powrotem na Willow. "Maisie jest członkinią rodziny Vanderbiltów, mam rację?" Willow była zaskoczona. "Dlaczego nagle wspomniał o Maisie? Czy coś odkrył?" "Ona jest moją młodszą siostrą…" "Więc dlaczego jej nie rozpoznałaś, kiedy przyszła do firmy, tylko spoliczkowałaś ją?" Nolan początkowo myślał, że kobieta mogła sprowokować Willow, aby ta to zrobiła. Odkrył, że pochodzi z Vanderbiltów dopiero po sprawdzeniu jej danych. Odkrył również, że Vaenna Jewelry została założona w imieniu matki tej kobiety, a Stephen był tylko jednym z udziałowców firmy. Willow lekko ugryzła wargę i mocno zacisnęła ręce, ale na jej twarzy malował się niewinny wygląd. "Właściwie to moja siostra i ja mamy do siebie urazę sprzed lat." "O co chodzi w tej urazie?" Willow o czymś pomyślała, a jej oczy stały się przekrwione. "To ona mnie odurzyła tamtej nocy sześć lat temu. Wiem, że od samego początku atakuje mnie i moją matkę, odkąd przybyłyśmy do Vanderbiltów, ponieważ jestem nieślubną córką. To ona miała przejąć Vaenna Jewelry, ale mój ojciec był bardzo zły i ją odpędził z powodu tego incydentu." Twarz Nolana lekko pociemniała. "Ją też odurzono sześć lat temu? Czy ta kobieta naprawdę zrobiła coś takiego Willow? Jednak sądząc po arogancji tej kobiety, to możliwe." Nolan nie wiedział, dlaczego czuje się tym zirytowany. "Powinnaś odpocząć." Nolan wyszedł obojętnie. Spojrzenie Willow stopniowo stawało się okrutne po zamknięciu drzwi. "Maisie, Maisie, znowu Maisie! Istnienie Maisie jest po prostu zagrożeniem dla mnie. Nie mogę pozwolić, żeby ta suka została w Vaenna, to pewne!"

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 10 – Trzej Mali Aniołowie Stróżowie | Czytaj powieści online na FicSpire