Jasiek skinął głową. – Wysłannicy Royal Crown nas wypatrzyli.
Ryleigh była zaskoczona. – Ale macie szczęście!
Ale szczerze, patrząc tylko na wasz wygląd, też bym was chciała, gdybym była skautem!
Colton z radością podszedł i usiadł obok niej. – Matko chrzestna, pomożesz im?
– Ja… Nie zajmuję się tym. Jak miałabym pomóc? – Ryleigh poczuła się trochę niezręcznie.
– Ale twoja kuzynka tak!
Ręka
















