logo

FicSpire

Trzej Mali Aniołowie Stróżowie

Trzej Mali Aniołowie Stróżowie

Autor: Magdalena Kowalski

Chapter 2
Autor: Magdalena Kowalski
5 paź 2025
Na lotnisku w królewskiej stolicy, Bassburgh… Wśród morza turystów, matka z dziećmi wyszła na zewnątrz. W tym momencie wszystkie oczy zwróciły się ku nim. A dokładniej, była to matka z trójką niezwykle pięknych dzieci. Kobieta emanowała blaskiem i elegancją. Jednak to, co przyciągało wzrok, to oszałamiająco śliczna dziewczynka, którą trzymała na rękach. Dziewczynka miała gęste, kręcone loczki, przez co wyglądała jak lalka. Dwóch podobnie wyglądających chłopców, idących obok niej, miało doskonałe rysy twarzy, parę iskrzących się bursztynowych oczu, ciemnobrązowe włosy i mlecznobiałą skórę. Wyglądali tak nierealnie! Kobieta stojąca przed BMW zdjęła okulary przeciwsłoneczne. Widząc Maisie Vanderbilt niosącą dziecko na rękach i dwoje pozostałych idących blisko za nią, wstrzymała oddech z szoku. "O rany, Zee! Masz trójkę dzieci z jednej ciąży?" Zaniemówiła na ten widok! Pomijając fakt, że Maisie urodziła trojaczki, prawdziwie niewiarygodne było to, jak wyglądali – jak anioły zesłane z nieba, a wciąż byli tacy mali! Kobieta nie mogła się powstrzymać od zastanawiania się, z jakim przystojnym, niebiańskim stworzeniem przespała się Maisie! Maisie postawiła małą dziewczynkę na ziemi. Dotykając ich małych główek, powiedziała do nich: "Poznajcie waszą matkę chrzestną, Ryleigh Hill." Ryleigh była najlepszą przyjaciółką Maisie Vanderbilt. Po wyrzuceniu z rezydencji Vanderbiltów, wyjechała za granicę. Ryleigh była przy niej przez cały ten czas. Niedługo po osiedleniu się, zdała sobie sprawę, że jest w ciąży. Rozważała aborcję. To Ryleigh nieustannie ją do tego odradzała, aż w końcu zdecydowała się zatrzymać dzieci. Aby zapewnić swojej najlepszej przyjaciółce komfortowe życie za granicą, uparta córeczka tatusia zastawiła jeden z antyków ojca, wart 900 000 dolarów, i dała te pieniądze Maisie. Karty bankowe Maisie zostały zamrożone, gdy wyrzucono ją z rezydencji Vanderbiltów. Gdyby nie Ryleigh, Maisie spałaby na ulicy. "Miło cię poznać, Matko Chrzestna!" Trójka urwisów ukłoniła się w nieskoordynowany sposób, witając ją słodkimi, dziecięcymi głosikami. Przyćmiona ich słodyczą, Ryleigh poczuła, jak krew uderza jej do głowy. Uśmiechnęła się i pomachała do nich. "Och, wy słodziaki, jesteście jak aniołki!" Drugi najstarszy, Colton Vanderbilt, odwrócił głowę do swojego najstarszego brata, Waylona Vanderbilta, i wymamrotał: "Nasza matka chrzestna wygląda głupkowato!" Maisie położyła każdą ze swoich rąk na główkach chłopców. "O czym wy tam szepczecie?" "Yyy…" zawahał się Colton. Najmłodsza z nich, Daisie Vanderbilt, z dumą ich wydała. "Waylon i Colton zastanawiali się, dlaczego Matka Chrzestna wygląda tak głupio!" Chłopcy oniemieli. Bez wątpienia była ich siostrą. Podczas jazdy Ryleigh zerkała w lusterko wsteczne, widząc, jak małe urwisy przytulają się do siebie, szybko zasypiając. W końcu zapytała: "Zee, dlaczego zdecydowałaś się teraz wrócić do Zlokova?" Maisie, która opierała się o szybę pasażera i figlarnie kręciła włosy na końcach palców, wykrzyknęła z chichotem: "Vaenna Jewelry zapłaciła 7 000 000 dolarów, żeby mnie podkupić i zatrudnić jako projektantkę." "Czyżby Vaenna Jewelry nie należała do twojej rodziny?" Ryleigh prychnęła i pokręciła głową z niedowierzaniem. "Twoja przebiegła suka, Willow, jest teraz dyrektorką Vaenny. Mówisz, że zapłaciła 7 000 000 dolarów, żeby cię zatrudnić?" Zaśmiała się na samą myśl o tym. "Kiedy dowie się, że jesteś światowej sławy projektantką, Zorą ze Stoslo, kompletnie zwariuje!" Zora wywołała niemałe poruszenie na międzynarodowej scenie jubilerskiej. Jej praca łączyła nowoczesne elementy biżuterii z rzemiosłem w stylu wiktoriańskim. Każdy z jej projektów był znany ludziom jako dzieło Boga. Nawet królewska korona noszona przez królową Stoslo podczas jej ślubu w zeszłym roku została misternie zaprojektowana przez Zorę. Ryleigh długo myślała, ale wciąż nie mogła tego zrozumieć. "Wróciłaś tylko dla 7 000 000 dolarów? Jesteś warta o wiele więcej niż to. Czyż nie dajesz im zbyt dobrej okazji?" Kiedy firma jubilerska ze Stoslo, Luxella, chciała ją zatrudnić, zaoferowała cenę 90 000 000 dolarów! Maisie odwróciła się do niej z szerokim uśmiechem. "Dlatego odrzuciłam ich ofertę i złożyłam nową na 150 000 000 dolarów. Jeśli Vanderbiltowie chcą mi zapłacić 150 000 000 dolarów, to przecież nie mogłam im odmówić, prawda?" Teraz, kiedy Maisie wróciła, zamierzała zrobić wszystko, by odzyskać swoje udziały w Vaennie! Ryleigh wzięła głęboki oddech. Rodzina walczy z rodziną. Brutalne! Och, jak bardzo chciała zobaczyć minę Willow, kiedy gówno uderzy w wentylator. Kiedy samochód zatrzymał się przed wejściem do Vaenna Jewelry, Maisie odwróciła się do swoich trzech aniołków. "Mama musi załatwić kilka spraw. Matka chrzestna Ryleigh zabierze was troje najpierw do domu." Jej trzy aniołki posłusznie pokiwały głowami. Po tym, jak Maisie wysiadła z samochodu, dzieci spojrzały na siebie, a następnie wspięły się na stronę Ryleigh w samochodzie. "Matko chrzestna, powiedz nam wszystko, co wiesz o Vanderbiltach i mamie!" "Tak! Musisz nam powiedzieć w tajemnicy. Obiecujemy, że mama się nie dowie!" Zaskoczona, Ryleigh zatrzymała się i spojrzała na troje maluchów. "Dlaczego chcecie wiedzieć?" "Ponieważ jesteśmy kochanymi dziećmi mamy i nie pozwolimy nikomu jej dręczyć!" Wrócili za matką do kraju, ponieważ chcieli się za nią zemścić. Nikt nie uniknie kary za dręczenie ich matki! Ryleigh poczuła strużkę zimnego potu spływającą po jej kręgosłupie. Czy to naprawdę tylko pięcioletnie dzieci!? Maisie weszła do holu głównej siedziby Vaenny. Chociaż Vaenna należała do Vanderbiltów, była to krew, pot i łzy jej matki. Nie mogła uwierzyć, że jej ojciec rzeczywiście oddał Vaennę w ręce Willow, osoby z zewnątrz! Podczas swoich lat za granicą Maisie była na bieżąco z wiadomościami związanymi z Vaenną. Wykorzystując swój nowo nabyty status panny Vanderbilt, Willow pozbyła się kilku wysokich rangą dyrektorów, których matka Maisie bardzo ceniła. W rezultacie reputacja Vaenny w ostatnich latach spadła. Vaenna zapłaciła 150 000 000 dolarów za zatrudnienie projektanta z innego kraju. Maisie dobrze znała Vanderbiltów. Nie stać ich na tak wygórowaną kwotę. Maisie była ciekawa, kto pomógł zapłacić te 150 000 000 dolarów! Podeszła do recepcji. "Dzień dobry, chciałabym spotkać się z panną Vanderbilt." Kobieta pracująca przy biurku zapytała obojętnie: "Czy ma pani umówione spotkanie?" "W tej chwili nie, nie mam. Ale to panna Vanderbilt się ze mną skontaktowała." Maisie zirytowało traktowanie przez tę kobietę. Wyglądało na to, że pani zatrudniona przez Willow była naprawdę nieprofesjonalna. Recepcjonistka rzuciła jej przelotne spojrzenie. "Jeśli nie ma pani umówionego spotkania, obawiam się, że nie mogę pani pomóc. Nasza dyrektorka jest bardzo zajętą kobietą." Maisie uśmiechnęła się uprzejmie. "Czy wszyscy w Vaennie mają tak okropne podejście jak pani?" "Przepraszam? Co ma pani na myśli? Nie widzi pani, że jestem teraz bardzo zajęta? Poza tym z panną Vanderbilt nie może się spotkać każdy, jak mu się podoba!" "Och, mój Boże. Zastanawiałam się, kto tu robi sceny. Jestem zaskoczona, że to ty, Maisie. Nie sądziłam, że będziesz tak śmiała, by ponownie pokazać twarz w tym kraju!" W momencie, gdy Willow wyszła z windy, przypadkowo rzuciła okiem na znajomą twarz. Ku jej zaskoczeniu, to była Maisie! Ta bezwstydna szmata naprawdę wróciła! Maisie powoli się odwróciła. Kiedy Willow w końcu dobrze przyjrzała się Maisie, ogarnął ją mrok. Minęło tylko sześć lat od ich ostatniego spotkania, a ta suka całkowicie się zmieniła. Wyglądała jak uwodzicielska sukub! "Czyż nie ty zaprosiłaś mnie z powrotem do Zlokova?" Maisie cicho zachichotała. Willow była zaskoczona, ale wydawała się tak arogancka jak zawsze. "Ja cię zaprosiłam? Minęło dopiero sześć lat, a stałaś się tak bezczelna." Podeszła do Maisie z założonymi rękami na piersi. "Czy te ostatnie sześć lat na wygnaniu niczego cię nie nauczyły?" Słysząc wzmiankę o tym, co wydarzyło się sześć lat temu, oczy Maisie zrobiły się zimne, zachowując jednocześnie beztroski wygląd na zewnątrz. "Gratuluję zostania dyrektorką Vaenna Jewelry. Jednak firma wydaje się radzić sobie coraz gorzej pod twoją opieką. Miejmy nadzieję, że pewnego dnia firma nie zostanie zamknięta." "Ty!" Willow podniosła otwartą dłoń i spoliczkowała ją w twarz. Głośny trzask oszołomił wszystkich w holu. "Co się dzieje?" Zbliżył się do nich głęboki, zimny głos. Wyraz twarzy Willow zmienił się niemal natychmiast. Arogancja i tyrania, które tam były, zniknęły, gdy podeszła do mężczyzny ze skrzywdzonym spojrzeniem. "Nolan, to wszystko ona! Wybaczyłabym jej upokorzenie mnie, ale posunęła się za daleko, kiedy przeklęła, że moja firma zostanie zamknięta."

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 2 – Trzej Mali Aniołowie Stróżowie | Czytaj powieści online na FicSpire