logo

FicSpire

Trzej Mali Aniołowie Stróżowie

Trzej Mali Aniołowie Stróżowie

Autor: Magdalena Kowalski

Chapter 18
Autor: Magdalena Kowalski
5 paź 2025
Maisie skrzyżowała ramiona i spojrzała na nią. – Dlaczego nie skierujesz swojego pytania do swojego chłopaka? Po co mnie o to pytasz? *To brzmi absurdalnie. Zachowuje się, jakbym ukradła jej faceta.* Twarz Willow zbielała z wściekłości. – Maisie Vanderbilt, niedługo będziesz tak zadzierać nosa, poczekaj tylko! Machnęła ręką i odeszła, rzucając za sobą tę groźbę. Maisie zmrużyła oczy, patrząc na odchodzącą Willow. *Kto zatriumfuje na końcu? To jeszcze niewiadoma.* W biurze Maisie… Maisie siedziała przed komputerem, przeglądając Internet, gdy nagle do pokoju wpadła w pośpiechu pracownica. – Pani Zoro, coś się stało! Widząc jej zdenerwowanie, Maisie spokojnie podniosła głowę. – Co się dzieje? – Kilku klientów kupiło naszą biżuterię w sklepie i okazało się, że to podróbki. Dotarli do naszej firmy jako źródła pochodzenia biżuterii i są teraz w naszym biurowcu. Pracownicy działu zakupów twierdzą, że surowce zostały zakupione zgodnie z pani zamówieniem. Po tych słowach Maisie spuściła wzrok, wyłączyła komputer i wstała. – Chodźmy to zobaczyć. W lobby kilku gości, którzy wściekli przyszli do biura z powodu fałszywej biżuterii, wywołało zamieszanie. – Vaenna Jewelry działa na rynku od dziesięcioleci, a mimo to produkujecie podróbki. Czy w ogóle chcecie dalej prowadzić działalność? – Ta perłowa bransoletka kosztowała kilka tysięcy dolarów. Poszłam do innych sklepów, żeby ją sprawdzić i okazało się, że to sztuczne perły. Czy próbujecie oszukiwać klientów tylko dlatego, że macie dobrą reputację? – zdenerwowana kobieta rzuciła bransoletkę na stół. – Zobaczymy, czy wasza firma jubilerska przetrwa, kiedy ujawnię to publicznie! Willow i jej sekretarka wyszły z tłumu. Podeszła do niej i pocieszyła ją z uśmiechem. – Proszę pani, proszę się uspokoić. Skontaktowaliśmy się już z naszym działem zakupów. Musi być jakieś nieporozumienie w tej sprawie. – Nieporozumienie? – Kobieta wskazała na pudełko bransoletki. – Proszę spojrzeć na to! Wyraźnie widać, że zostało kupione w waszym sklepie, a ja wciąż mam paragon z waszego sklepu. Dowody są niepodważalne! Willow zachowała spokój. – Proszę pani, nigdy nie stwierdzono, żeby nasze produkty były oszukańcze. Muszą być jakieś problemy z materiałami od dostawcy. Proszę się nie martwić, zapytam naszego projektanta o źródło naszych materiałów, kiedy tu będzie. Jeśli okaże się, że to podróbka… – Podwoję odszkodowanie – rozległ się głos Maisie i wszystkie spojrzenia skierowały się na nią, która przybyła na miejsce nieco spóźniona. Maisie podeszła do lady, podniosła perłową bransoletkę i rzuciła na nią okiem. – To rzeczywiście sztuczne perły. – Widzicie, mówiłam wam, że to podróbka! – Kobieta stała się jeszcze bardziej pewna siebie. Willow spojrzała na nią. – Zee, ty zamówiłaś te wszystkie materiały, a dział zakupów również zakupił materiały zgodnie ze złożonym przez ciebie zleceniem, ale dlaczego są tam podróbki? Po słowach Willow sekretarka za nią wyjęła zlecenie, które otrzymała z działu zakupów i podała je Maisie. Maisie szybko przejrzała zlecenie i uśmiechnęła się. – To rzeczywiście zlecenie, które im przekazałam. – Zee, czy zrobiłaś to, żeby zrujnować reputację Vaenny? Oszukujesz naszych klientów! Kobieta spojrzała na Maisie. – Ty jesteś tą, która zakupiła te podróbki? Jesteś tak podła. Po co otwierać sklepy? Oddaj mi pieniądze, które straciłam! – Tak, oddaj jej! – Jeśli nie dacie nam dzisiaj wyjaśnień, wniesiemy sprawę do sądu, twierdząc, że Vaenna Jewelry sprzedaje fałszywą biżuterię, aby oszukiwać klientów! Willow w duchu triumfowała. *Maisie, zobaczymy, jak długo zostaniesz w Vaennie!* – Co się tym razem stało? – Nolan i Quincy pojawili się w tłumie. Willow, widząc Nolana, podeszła do niego ze skrzywdzoną miną. – Nolan, znowu znaleźliśmy podróbki w Vaennie, ale tym razem Zee jest odpowiedzialna za zakup surowych diamentów i surowców. Widząc Nolana, kobieta pospieszyła do przodu i poskarżyła się: – Panie Goldmann, może pan o tym nie wie, ale kupiłam fałszywe perły od Vaenny za tysiące dolarów. Więc proszę, niech pan to rozsądzi. To ogromna firma jubilerska, marka, która istnieje od dziesięcioleci, więc jak może sprzedawać fałszywą biżuterię, aby oszukiwać klientów? Wzrok Nolana był utkwiony w Maisie. Podszedł do niej i powiedział chłodnym tonem: – Jesteś odpowiedzialna za zakup surowców. Daj im wyjaśnienia.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 18 – Trzej Mali Aniołowie Stróżowie | Czytaj powieści online na FicSpire