Vanessa
Gdy Dominic wyciąga rękę, bym mogła przesunąć nogę do przodu, siedzę nieruchomo i kręcę głową.
– Zostaw. – Patrzę przez okno, gdy limuzyna rusza. – Dopóki się nie ruszam, nic mi nie będzie.
– Powiedziałem, żebym mógł to zobaczyć.
Syczę, gdy sięga po moją nogę i kładzie ją sobie na udzie, a ja z zaskoczenia gwałtownie odwracam głowę w jego stronę.
– Co ty robisz? – Marszczę brwi.
– Po prost
















