Dominic
Na moje bezpośrednie pytanie Carmella prostuje się i kładzie dłoń na piersi, sprawiając wrażenie urażonej.
– I ty myślisz, że tę sukę w ogóle obchodzą te dzieci?
– Owszem, obchodzą, widziałem to.
– Ugh! Bierzesz teraz jej stronę?
– Zwracam tylko uwagę na to, że ją faktycznie obchodzą te dzieci, a ciebie najwyraźniej nie. Sama to powiedziałaś.
Wstaję z kanapy i podchodzę do okna. Już zaczyn
















