Vanessa
Niedługo po tym, jak Carmella nazwała mnie suką, co robi, odkąd sięgam pamięcią, Dominic wystąpił naprzód i stanął dokładnie między nami, górując nade mną z aroganckim wyrazem twarzy, gdy się do niej odezwał.
– Skarbie – powiedział do niej z uśmieszkiem.
– Hmm? – odparła, a w jej głosie również pobrzmiewał uśmieszek.
– Zjedz sobie, co tylko chcesz z tego, co podano na tym stole – oznajmił.
















