Vanessa
Nie wiem dokładnie, na kogo teraz patrzę, ale jest mi to obojętne. Jest tak przystojny, że wygląda niemal jak książę. Ma też posturę podobną do Dominica.
– Na imię mi Shane. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, żebym się do ciebie przyłączył. – Ma najbielszy uśmiech, jaki kiedykolwiek widziałam, a już ocieka arogancją. To nic, z czym bym sobie nie poradziła. Przecież musiałam radzić so
















