Vanessa
To bardzo nietypowe, żeby tata dzwonił do mnie z samego rana, ale dzisiejszy dzień najwyraźniej stanowi wyjątek. Nie wiem, co w niego wstąpiło.
– Jak się miewa twój mąż tego ranka? – pyta, z lekkim napięciem w głosie.
– W porządku. Już wyszedł do pracy.
– Cieszę się.
Znowu mówi z tym dziwnym wysiłkiem w głosie, a im dłużej rozmawiamy, tym bardziej czuję, że coś jest z nim nie tak.
– Tato?
















