"Jane!"
Paznokcie Anny wbiły się w jej dłoń, gdy wściekle wpatrywała się w Jane.
"Twój ojciec miał rację. W porównaniu z Maddie jesteś nikim innym jak porażką."
"Nie mogę uwierzyć, że urodziłam córkę, która okazała się tak samolubna i nierozsądna jak ty."
"Czułam się winna z powodu tego, co ci się przydarzyło, ale cała ta wina zniknęła. Wszystko dzięki tobie, Jane."
"Żałuję, że cię urodziłam. Żału
















