– Janie, naprawdę się nie gniewasz?
– Tak. Niech sobie podgląda, jeśli chce. I tak nic nie stracę. Nie chcę się już więcej złościć z powodu czegokolwiek związanego z rodziną Fowlerów.
Jane naprawdę wydawała się inną osobą, pozbawioną zmieszania i niepokoju, które Lila widziała u niej rano. Lila była nieco zaskoczona i wyciągnęła rękę, żeby dotknąć czoła Jane.
– No dobrze, Lila. Naprawdę nic mi n
















