logo

FicSpire

Nie ma odwrotu

Nie ma odwrotu

Autor: Andrzej Dąbrowski

Chapter 9 Jane On The Dance Floor
Autor: Andrzej Dąbrowski
24 kwi 2025
Larry, przyjaciel Petera z dzieciństwa, rozłożył szeroko ręce, opierając się o kanapę i obserwując, jak Peter wypija jedno piwo za drugim. Larry przewrócił oczami, widząc, że Peter nie reaguje i pije dalej. Nagle Larry wyciągnął rękę i złapał Petera za ramię, mówiąc: „Dobra, starczy. Nie upij się na umór. Nie zamierzam cię tak odwozić do domu. Twój ojciec mi głowę urwie.” „To tylko piwo. Jeszcze panuję nad sytuacją” – odparł Peter, ale przestał pić. Zamiast tego oparł się o kanapę i spojrzał w nocne niebo, czując bryzę znad rzeki. Larry bawił się swoim różowym krawatem i posyłał flirciarskie spojrzenia każdej atrakcyjnej kobiecie, która akurat przechodziła. W swoim modnym stroju i lśniących, fioletowych kolczykach z diamentami emanował pewnością siebie młodego mężczyzny, który wie, jak zwrócić na siebie uwagę kobiet. Jednak wyraźnie widać było, że kobiety bardziej pociąga Peter. Rodzina Fowlerów miała doskonałe geny. Wszyscy siedmiu synów Jacka i Anny Fowler odziedziczyło wspaniałe geny po rodzicach, a każdy z nich miał swój niepowtarzalny urok. Rysy Petera, w tym jego wysoki, prosty nos i zmysłowo chłodne usta, były wyrzeźbione z precyzją mistrza snycerstwa. Choć jego fryzura była prosta, jego przystojność była niezaprzeczalna. „Za każdym razem, gdy wychodzimy, dziewczyny nigdy nie zwracają na mnie uwagi. Buu, huu” – powiedział zazdrośnie Larry, rzucając Peterowi spojrzenie. Peter nie odpowiedział, nadal trzymając oczy zamknięte. Widząc, że Peter jest naprawdę zmartwiony, Larry schował swój żartobliwy uśmiech. „Widziałem wiadomości, które są na topie. To dlatego jesteś taki podenerwowany? Martwisz się, że to zrani uczucia małej Maddie?” „Po części tak” – odpowiedział Peter, wpatrując się w drink w dłoni. „A drugi powód jest taki, że wczoraj cała nasza rodzina źle zrozumiała Jane i głęboko ją zraniła. Powiedziała, że chce zerwać z nami więzi, spakowała już torby i się wyprowadziła” – kontynuował Peter. Larry uniósł brew. „Nie sądzisz, że to ona stoi za tymi sensacyjnymi wiadomościami?” Peter nie odpowiedział, pogrążony w myślach. „No cóż, pomyśl o tym w ten sposób” – powiedział Larry, próbując rozładować napięcie. „To błogosławieństwo w przebraniu. Rodzina Fowlerów dawno już zrezygnowała z Jane, a teraz ona wróciła, co nie było miłą niespodzianką dla twojej rodziny, prawda? Poza tym, bardziej lubisz Maddie, prawda?” Peter westchnął. „Tak, to prawda. Maddie została adoptowana, gdy była jeszcze niemowlęciem. Dorastaliśmy razem i mieliśmy silną więź. Ale co do Jane… nie mam do niej takich samych uczuć. Uważam nawet, że byłoby lepiej, gdyby nigdy nie wróciła, żeby Maddie nie została zraniona.” Larry poklepał Petera po ramieniu. „No i wszystko jasne. Jane zniknęła z obrazka. Zerwała więzi z rodziną Fowlerów. Powinieneś się cieszyć. Chodź, wypijmy za to.” Mimo że Peter wiedział, że powinien się cieszyć, nadal obciążała go myśl o tym, że Jane wczoraj opuściła rodzinę Fowlerów, ponieważ Anna nie chciała zmienić zdania. Nie mógł pogodzić się z tym, że źle ją zrozumiał i że są spokrewnieni, choć nie chciał się do tego przyznać. Gdyby Jane naprawdę była winna wszystkiemu, byłby szczęśliwy, że odeszła. Jednak ponieważ została niesłusznie oskarżona i odeszła, czuł, że Fowlerowie są jej coś winni. Spacerując po kampusie Uniwersytetu Oricle, nie mógł powstrzymać się od wypatrywania jakichkolwiek wieści o Jane. Słyszał, że nie chodziła na zajęcia i nikt nie wydawał się wiedzieć, gdzie się podziała. Jack powiedział, że wróci, gdy się uspokoi, i wszyscy, z wyjątkiem Anny, wydawali się zrezygnować z prób sprowadzenia jej z powrotem. Wszyscy czuli, że obecność Maddie w rodzinie jest wystarczająca, i wszyscy bracia Fowler czuli to samo. Wtem Peter kątem oka dostrzegł znajomą postać i zamarł. „Jane!” – zawołała Lila, machając do niej. Jane lekko się uśmiechnęła i podeszła do niej. Dziś Jane przebrała się w białą bluzkę damską zestawioną z dżinsami i trampkami. Jej naturalne piękno przebijało się nawet bez makijażu i szybko stała się centrum uwagi. Jej oczy były jak gwiazdy i lśniły jak diamenty. Peter również był zaskoczony i zastanawiał się na głos: „Jane… Czy to Jane?” W szkole Peter nigdy nie zwracał uwagi na Jane. O jej istnieniu dowiedział się dopiero na studiach, kiedy dowiedział się, że Jane jest jego siostrą, która zaginęła 19 lat temu. Kiedy Jane po raz pierwszy przybyła do rodziny Fowlerów, była nieśmiała, przestraszona i zbyt pokorna, co bardzo nie podobało się Peterowi. Tak więc pierwsze wrażenie Jane o Peterze było zdecydowanie złe. Peter nie mógł zrozumieć, dlaczego Jane, która pochodziła z rodziny Fowlerów, nie była wcale szlachetna ani elegancka. W tamtym czasie Jane była zupełnie inna niż Madelyn. Nie tylko Peter tak myślał, ale cała rodzina Fowlerów również. Peter martwił się również, że Jane zaszkodzi statusowi Madelyn, dlatego nigdy nie traktował Jane dobrze. Jane wyglądała tak samo z zewnątrz, ale zachowywała się zupełnie inaczej w tej chwili. Emanowała pewnością siebie, a każdy jej ruch zdawał się przyciągać uwagę ze wszystkich stron. „Wow, oszałamiająca kobieta. Peter, nawet ty się gapisz. To rzadkie!” – zawołał podekscytowany Larry. Po tym, jak Jane weszła do baru na dachu na drugim piętrze, Larry nie mógł oderwać od niej wzroku. Normalnie spokojny Peter nagle zawrzał: „To moja siostra, Jane!” „Co? Jane… No cóż… Jak ona może być tak różna od zdjęcia!” – powiedział zaskoczony Larry. Larry pomyślał, że Peter jest pijany i pomylił kogoś innego z Jane. Jednak po ponownym spojrzeniu Larry nie mógł powstrzymać się od westchnienia, ponieważ stwierdził, że tą osobą jest rzeczywiście Jane. Przeszła radykalną metamorfozę, przez co wyglądała jak zupełnie inna osoba. Jane nie zauważyła Petera i Larry’ego. Podeszła prosto do Lili, mówiąc: „Przepraszam, Lilo, że kazałam ci czekać”. Lila pokręciła głową. „Ja też dopiero co przyszłam… Hej, Jane, dlaczego wydajesz się tak bardzo zmieniona?” Lila ubrana była na biało, a jej długie, czarne włosy opadały swobodnie, przez co wyglądała niewinnie jak mały, biały króliczek. Kiedy Lila po raz pierwszy dowiedziała się, że Jane i Fowlerowie się rozstali, obawiała się, że ta wiadomość negatywnie wpłynie na jej nastrój, ale zamiast tego Jane wydawała się teraz wesoła i pozytywna. „Tak, zmieniłam się” – odpowiedziała z uśmiechem Jane. Właśnie zdała sobie sprawę z prawdziwej natury tak zwanych więzi rodzinnych i znów stała się sobą. „Wciąż trochę się o ciebie martwiłam, ale teraz wydajesz się mieć się o wiele lepiej” – powiedziała Lila. Jane uśmiechnęła się i powiedziała: „Na zdrowie, wypijmy za moje nowe życie… A może powinnam powiedzieć: „Ucieczka z wilczej jamy?” Jane wzięła Bloody Mary przed Lilą, stuknęła się z nią szklankami, a następnie wzięła duży łyk. Zimny płyn zmieszany z alkoholem pobudzał jej zmysły. W tej chwili, z nocnym widokiem na rzekę, bryzą i najlepszą przyjaciółką u boku, Jane poczuła piękno życia wokół siebie. Czuła się okropnie z powodu czasu, kiedy trzymała się rzeczy, które i tak nigdy do niej nie należały. Jane mówiła cicho, ale Peter, który słuchał jej przez cały czas, wychwycił to i poczuł mieszankę emocji. „Ucieczka z wilczej jamy?” – powiedział z kpiną Larry. „Wygląda na to, że twoja rodzina nie traktowała jej zbyt dobrze”. Komentarz Larry’ego był neutralny, ponieważ nie miał z tym wszystkim nic wspólnego. Wiele osób zabiłoby, żeby być na miejscu Jane jako spadkobierczyni rodziny Fowlerów, ale ona już z tego zrezygnowała. A Larry wiedział, że Peter zawsze nie lubił Jane. Larry nie mógł przestać myśleć o tym, jak bardzo rodzina Fowlerów źle traktowała Jane i jak ona była w stanie iść dalej pomimo tego wszystkiego. Peter siedział w milczeniu, podniósł piwo i wypił je jednym haustem. Słowa Jane rozbrzmiewały mu w głowie. Zdał sobie teraz sprawę, że dla niej powrót do domu był jak przebywanie w „wilczej jamie”. Tak więc Peter założył, że Jane musi być zachwycona, kiedy w końcu zdecydowała się opuścić to miejsce. Peter trzymał się teraz ostatniej iskierki nadziei, że może po prostu jest silna i udaje, że wszystko jest w porządku. Lila, zauważając milczenie Petera, pocieszająco objęła Jane ramieniem. „Jane, nie przeciążaj się zbytnio. Pamiętaj, że zawsze jestem tu dla ciebie jako twoja najlepsza przyjaciółka. Jeśli potrzebujesz kogoś, na kim możesz się oprzeć, moje ramię jest zawsze tutaj” – powiedziała Lila. Serca Lili bolały, kiedy dowiedziała się o tym, co spotkało Jane. Lila znała Jane od dawna i wiedziała, jak bardzo Jane tęskniła za rodziną. Kiedy rodzina Fowlerów przyszła zrobić test genetyczny i adoptowała Jane, Lila widziała Jane szczęśliwszą niż kiedykolwiek wcześniej. Jane nawet kilka razy płakała. Kiedy Jane była pijana, przytuliła Lilę i wołała: „Mam teraz rodzinę, w końcu! Mam ojca, matkę i braci i oni mnie będą chronić. Nie jestem już niechcianym, dzikim dzieckiem!” „Okej, teraz potrzebuję twojego ramienia” – powiedziała Jane, przesuwając się do Lili i przytulając ją. Potem Jane zamknęła oczy i głęboko westchnęła. „Mam takie szczęście, że cię mam.” Lila poczuła, że w gardle rośnie jej gula i serce bolało za jej najlepszą przyjaciółkę. „Nie smuć się. Zawsze tu będę dla ciebie” – pocieszała Jane Lila, próbując powstrzymać własny smutek. „Tak” – odpowiedziała Jane, czując się trochę rozżalona, nie z powodu rodziny Fowlerów, ale dlatego, że czuła się głupio. Żałowała, że nie doceniła ludzi w swoim życiu i że zrezygnowała z tak wielu rzeczy w swoim przeszłym życiu, ale czuła się również szczęśliwa, że dostała drugą szansę. Bar zaczął grać muzykę. „Chodź, chcę potańczyć” – ponagliła Jane. W swojej drugiej szansie na życie Jane postanowiła robić tylko te rzeczy, które sprawiały jej radość, niezależnie od aprobaty lub dezaprobaty innych. „Jasne, będę cię obserwować z dołu” – powiedziała Lila. Jane wstała, potargała Lilę po głowie i rozpięła koszulę, odsłaniając czarną kamizelkę na wysportowanym brzuchu. Przesuwając się na środek parkietu, zaczęła dawać upust emocjom w rytm pulsujących uderzeń muzyki. Była tak oszałamiająco piękna, że wielu mężczyzn nie mogło powstrzymać się od wpatrywania się w nią i zaczęło gwizdać. Jane zignorowała ich i wirowała, skakała i zamykała oczy. Tańczyła pięknie, nie tylko skoordynowanymi i płynnymi ruchami, ale z dziką energią w każdym kroku. Nawet Peter był trochę zahipnotyzowany, ponieważ nie wiedział, że Jane potrafi tańczyć i wygląda tak dobrze, kiedy to robi. Swoim urzekającym występem Jane podniosła wszystkim nastrój i doprowadziła wieczór do punktu kulminacyjnego. Tłum wpadł w tumult. Cała publiczność krzyczała, prosząc ją, żeby wróciła i zatańczyła jeszcze raz. Nawet Larry oklaskiwał Jane. Wyglądał na bardzo podekscytowanego. W tym momencie w komnacie na czwartym piętrze w Nightshade Bar para głębokich i przenikliwych oczu dostrzegła Jane namiętnie tańczącą na parkiecie.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 9 Jane On The Dance Floor – Nie ma odwrotu | Czytaj powieści online na FicSpire