Jane chciała taniego hotelu z dwóch powodów: pierwszy to oszczędność pieniędzy, a drugi to ukrycie swojej lokalizacji przed innymi. Nie chciała zatrzymywać się w hotelu wymagającym rejestracji dowodu tożsamości, bo wtedy noszenie maski i kapelusza nie miałoby sensu, skoro jej zdjęcie i inne dane osobowe i tak byłyby dostępne. Nie chciała podejmować takiego ryzyka.
Kierowca, doświadczony taksówkarz, doskonale znał okolicę. Gdy zastanawiał się, jak dojechać do hotelu, na jego twarzy szybko pojawiło się zakłopotanie.
– Przepraszam, panno, czy pani przypadkiem nie zjechała z góry? Czy to nie willa rodziny Fowlerów? Wygląda pani znajomo, jakbym panią gdzieś wcześniej widział… – powiedział kierowca, próbując sobie przypomnieć.
W tym momencie radio znowu zaczęło nadawać o rodzinie Fowlerów i tożsamości prawdziwej spadkobierczyni, Jane.
– Nie jestem spadkobierczynią rodziny Fowlerów. Nie mam z nimi nic wspólnego – odparła chłodno Jane.
Kierowca podrapał się po głowie, zawstydzony. – Przepraszam, panno, ale dzisiaj po prostu za dużo plotek o rodzinie Fowlerów…
– Nic się nie stało – powiedziała Jane, machając ręką.
Wkrótce Jane dotarła do pobliskiego hotelu, zapłaciła za kurs i zameldowała się w pokoju.
Jane rzuciła torby na bok i wyjęła telefon komórkowy, wybierając numer. "Szerokie niebo to moja miłość, kwiaty kwitną na zboczu góry" zaczęło grać jako dzwonek.
Z głośnika dobiegł podekscytowany głos: – Królowa! Tak, właśnie odebrałem twój telefon. O mój Boże! Mówiłaś, że odchodzisz z Darknetu, i nie myślałem, że wrócisz.
Jane odsunęła telefon, bo wiedziała, że osoba po drugiej stronie będzie tak podekscytowana i głośna.
Po chwili zastanowienia powiedziała: – Andy, przepraszam, ale naprawdę potrzebuję trochę gotówki i szukam pracy.
Andy wykrzyknął po drugiej stronie: – Wracasz? O mój Boże! Darknet zadrży od tej wiadomości! Królowa, z twoim statusem i reputacją znalezienie pracy nie powinno być trudne. Poczekaj na mnie!
Po tych słowach Andy się rozłączył.
Jane wyjęła laptopa z torby i wprowadziła swoją nazwę użytkownika i hasło na nieznanej stronie internetowej.
Na ekranie pojawiły się stare, spiżowe drzwi z krwistoczerwoną czaszką, a ochrypły, obcy głos powiedział: – Witaj z powrotem, Królowo.
– Wróciłam… – mruknęła do siebie Jane. Nie sądziła, że będzie miała jeszcze okazję otworzyć tę stronę internetową.
Darknet, jak sama nazwa wskazuje, był podziemną stroną internetową łączącą cały świat. To miejsce, gdzie często publikowano nielegalne zadania, takie jak aukcje na czarnym rynku, zamachy i hakowanie.
Na Darknecie istniały zadania, o których większość ludzi nigdy by nie pomyślała, i można było tam znaleźć wszystko, czego się chciało.
Aby dostać się do Darknetu i zostać sponsorem, trzeba było mieć kwalifikacje oraz wystarczająco dużo pieniędzy i władzy. Bez tego nie można było wejść.
Aby otrzymać login i hasło, trzeba było przejść test umiejętności przeprowadzany przez administratorów Darknetu. Dlatego osoby, które mogły wchodzić do Darknetu, aby podejmować się zadań, były w jakiś sposób niezwykłe.
Jane była jedną z nich. Znana po prostu jako "Królowa", była legendarnym hakerem, który kiedyś rządził Darknetem.
Kiedy Jane w końcu się zalogowała, wybuchło spore zamieszanie. Gdy wróciła do sieci, wszyscy bombardowali ją wiadomościami, pytając, jak się ma i dlaczego wróciła.
Jane otworzyła swój profil osobisty i zmieniła swój podpis z "AFK na zawsze" na "Z powrotem na pokładzie".
Z powodu tego jednego zdania w Darknecie zapanował chaos, jakby doszło do trzęsienia ziemi.
Królowa wróciła! Wielu ludzi radowało się i skakało z radości na wieść o tym, ponieważ dla nich Królowa była boginią.
Królowa była pierwszą osobą, która znalazła sposób na obejście niemożliwej do złamania zapory sieciowej Meridonii i włamała się do niej. To spowodowało przepisanie danych programu zapory ogniowej.
Z dnia na dzień stała się znana jako "Królowa", co oznaczało, że jest najlepszym hakerem na świecie i że nic nie umknęło jej ciekawskim oczom.
Kiedy więc ta gruba ryba nagle opuściła Darknet i zamknęła swoje konto miesiąc temu, wywołało to spore poruszenie. Wszyscy próbowali dowiedzieć się, co mogło się stać.
Jednak teraz to nie miało dla nich znaczenia, ponieważ Królowa wróciła!
Królowa wróciła! Wielu ludzi radowało się i skakało z radości na wieść o tym, ponieważ Królowa była dla nich boginią.
Wkrótce telefon Jane zadzwonił ponownie, a Andy powiedział: – Królowo, jest misja. Potrzebują, żebyś zhakowała zaporę ogniową organizacji terrorystycznej. 750 tysięcy dolarów, płatne po wykonaniu.
– Rozumiem – odpowiedziała szybko Jane.
W swojej roli hakera Jane musiała przestrzegać określonych standardów. Przede wszystkim nie mogło to stanowić zagrożenia dla bezpieczeństwa kraju. Po drugie, nie mogło naruszać etyki ludzkiej. Po trzecie, nigdy nie zajmowałaby stanowiska przeciwko niewinnym.
Więc chociaż Jane była sławna w Darknecie, było wiele prac, których nie mogła podjąć.
W końcu sponsorzy, którzy mogli publikować zadania w Darknecie, często byli zaangażowani w jakieś podejrzane interesy. Dlatego praca, którą właśnie przedstawił Andy, była dokładnie tym rodzajem misji, której szukała Jane.
Chude, blade palce Jane przelatywały po klawiaturze jak motyle. Jak spadające płatki śniegu, na ekranie pojawiały się kody i programy, dezorientujące dla laika, ale naturalne dla Jane.
Rozmawiając i żartując z Andym, szybko przełamała obronę grupy terrorystycznej.
– Andy, mam to – powiedziała Jane.
– Świetnie, przelewam 750 tysięcy dolarów. To samo konto co zwykle? – zapytał Andy.
Jane zawahała się przez chwilę. – Andy, to 150 tysięcy dolarów prowizji dla ciebie.
– Nie, możesz zatrzymać. Potraktuj to jako prezent za twój powrót. Kiedy opuściłaś Darknet, oddałaś wszystko, co zarobiłaś. Teraz, kiedy wróciłaś, zgaduję, że jesteś w trudnej sytuacji. Mam nadzieję, że mogę ci trochę pomóc – powiedział Andy.
– Dziękuję – powiedziała Jane, a kąciki jej ust uniosły się w lekkim uśmiechu.
To było ekscytujące uczucie, że w końcu znowu do czegoś należy. Czuła, jakby jej moc "Królowej" znowu ją zalewała.
Naprawdę kochała to uczucie odrodzenia.
Teraz przysięgła, że nie będzie już tak ślepa jak wcześniej, tłumiąc swoją prawdziwą naturę dla dobra swojej tak zwanej rodziny.
Andy przez chwilę milczał, a potem odezwał się powoli i rozważnie. – Królowo, czy nie odnalazłaś swojej rodziny? Opuściłaś Darknet dla ich bezpieczeństwa i oddałaś całe swoje pieniądze.
Jane odpowiedziała stanowczo: – Andy, nie mam już rodziny. Od teraz jestem tylko sobą; do nikogo nie należę. Będę żyła tylko dla siebie.
W Darknecie Andy był jedyną osobą, której Jane ufała, więc znał jej historię.
Serce Andy'ego ścisnęło się na jej słowa, gdy wyobraził sobie, jak trudny musiał być jej czas z rodziną.
Nikt nie wiedział, że sławna "Królowa" to w rzeczywistości 19-letnia studentka, która nigdy nie znała swoich rodziców. Po przejściu przez tyle trudności w końcu odnalazła swoją rodzinę, ale wszystko potoczyło się w ten sposób.
Andy zdawał sobie sprawę z tęsknoty Jane za rodziną, ale im bardziej tęskniła, tym bardziej bolało. Jej serce wciąż krwawiło z tego powodu. Współczuł Jane, która musiała czuć się rozdarta na dwoje.
Uspokoił ją: – Nic się nie martw, Królowo, wciąż mnie masz. Jeśli kiedykolwiek będziesz czegoś potrzebować, po prostu przyjdź do mnie. Nawet jeśli cały świat będzie przeciwko tobie, będę stał u twego boku bez wahania. Wierzę w ciebie!
W sercu Jane zagościła wdzięczność, podziękowała Andy'emu: – Jesteś moim najlepszym przyjacielem na zawsze.
Andy kontynuował: – I jeszcze jedno, Królowo – ktoś z tą samą grupą krwi co ty skontaktował się ze mną kilka dni temu.
















