W domu rodziny Leachów aż huczało od podekscytowania, gdy Oliver poprosił wszystkich o uwagę w salonie. "Sprawmy, żeby Cherise poczuła się mile widziana" - powiedział ciepłym, serdecznym głosem.
Yves, zawsze chętny do bycia duszą towarzystwa, odezwał się pierwszy. "Hej, Cherise, to ja, Yves! Spotkaliśmy się w Yasvissie. Z bliska jesteś jeszcze piękniejsza" - powiedział, rumieniąc się i drapiąc po
















