Gdy pokój opustoszał, zapadła cisza. Morris przeniósł wzrok na Cherise, ich spojrzenia się spotkały. Stali blisko, a Cherise wyczuła delikatny zapach jego wody kolońskiej.
– Cherise, to nie będzie spacerek po parku, ale pamiętaj, jestem po twojej stronie, bez względu na wszystko – zapewnił ją Morris ciepłym tonem. Zakończył te słowa poklepywaniem po głowie, co sprawiło, że Cherise uniosła brew, c
















