Zaraz po zajęciach Cherise odebrała telefon od Morrisa. "Kochanie, spotkajmy się w naszym zwykłym miejscu."
Odruchowo odpowiedziała: "Okej," rozłączyła się, a na jej policzkach powoli rozlał się delikatny rumieniec.
Nie mogła powstrzymać się od zastanawiania, dlaczego w obecności Morrisa zawsze wydaje się taka uległa.
W tej chwili większość studentów na Uniwersytecie Betrico jadła w stołówce, poz
















