Jason był w siódmym niebie.
Desperacko pragnął zniszczyć Shadow. W końcu Shadow robiło wszystko, by utrudnić rozwój Glory.
Jednak Colton miał złe przeczucia.
– Wyślij mi adres. Sam tam pojadę – powiedział Colton z ponurą miną.
– Tak jest.
...
Bianca opuściła posiadłość Hensleyów i wsiadła do samochodu z Quinnem.
Zmarszczyła brwi i powiedziała: – Nie pakuj się tak po prostu do Hensleyów. Ludzie mogą się zorientować.
Quinn prychnął z pogardą. – Szefowo, zjem swój kapelusz, jeśli te nieroby z Hensleyów mnie znajdą. Bez obaw. Uniknąłem kamer i służby.
– Colton jest skomplikowany – powiedziała Bianca głębokim głosem.
Usta Quinna wykrzywiły się w uśmiechu. – Gdyby był prosty, nie zajęłoby ci pięciu lat znalezienie syna.
Bianca wcześniej nie wiedziała, że Ethan jest u Hensleyów. Colton tak dobrze go chronił.
– A tak przy okazji, twoje ubrania są z tyłu. Musisz się przebrać, zanim spotkasz się z ludźmi pana Hensleya.
Bianca przebrała się i zerwała z twarzy sztuczną skórę, odsłaniając swoje delikatne rysy.
Włosy związała w kucyk. W marynarce i spódnicy wyglądała na kompetentną.
– Powiedz Carsonowi, żeby przygotował dla mnie więcej fałszywych twarzy na czarną godzinę – powiedziała Bianca leniwie.
– Nie ma problemu. Szefowo, bez obaw.
Na nabrzeżu...
Ludzie się kłócą.
– Jak śmiecie nas zatrzymywać! Wiecie, czyja to przesyłka?
– Tak. Shadow Media, prawda? Dokonujecie nielegalnej transakcji na nabrzeżu pana Hensleya. Dlaczego mielibyśmy nie skonfiskować towaru? – Rolando Carter wyglądał arogancko.
– Jaka nielegalna transakcja? Nawet pan Hensley nie może nas niesłusznie oskarżać. Shadow to legalna firma, która dokonuje legalnych transakcji.
Rolando zadrwił. – Legalna firma?
Otworzył kontener i ukazały się części broni palnej.
– O ile mi wiadomo, jesteście firmą zajmującą się przemytem broni palnej, prawda?
Przemyt to przestępstwo.
Gdyby to robili, byliby skończeni.
– Nie robiliśmy tego. Nie oczerniajcie nas – warknął jeden z członków Shadow.
Jednym z ogniw łańcucha przemysłowego Shadow było projektowanie zabawek. Towarami powinny być zabawki, a nie broń palna.
– Zaraz zjawi się policja. Możecie im to powiedzieć, ale i tak nie unikniecie kary – Rolando wyglądał na zadowolonego z siebie.
To była jego szansa na awans. A jego status wzrósłby, gdyby pomógł Coltonowi pozbyć się Shadow.
– Naprawdę?
W uszach wszystkich rozległ się głos.
Wtedy ukazała się wspaniała kobieta. Uśmiechała się i miała na sobie garnitur. A jej włosy falowały na wietrze.
– Pani Sumpter? – Rolando był zaskoczony.
Gretchen Sumpter była prezesem Shadow Media. Wiedział o tym każdy w Ameganie.
Quinn warknął: – Szefowo, to on zatrzymał naszą przesyłkę.
Rolando się nie bał. – Tak, zrobiłem to. Pani Sumpter, nie możecie dokonywać żadnych nielegalnych transakcji, prawda? Dlaczego przemycacie broń palną?
Bianca otworzyła kontener. Był pełen prochu strzelniczego i części broni palnej.
Następnie otworzyła kilka kolejnych kontenerów. Ukazały się broń palna i amunicja.
I powietrze zaczęło pachnieć prochem.
– Szefowo, to nie nasza przesyłka. Ktoś ją podmienił.
Bianca wykrzywiła usta. – Imponujące. Próba wrobienia mnie za tak wielkie pieniądze.
Wtedy Bianca klasnęła w dłonie. – Panie Carter, musiało was to słono kosztować.
Twarz Rolanda zaczerwieniła się. – Gretchen, o czym ty mówisz? To twoja przesyłka.
– Jesteśmy zwykłą firmą zabawkarską. Nic nie przemycamy – powiedziała Bianca chłodnym wzrokiem.
– Nie ma znaczenia, co powiesz. Broń palna jest tutaj, a ja wezwałem policję. Możesz im to powiedzieć.
Rolando był pewny siebie.
Podmienił przesyłkę, ale co z tego? Usunął nagranie z monitoringu i nikt nie pozna prawdy.
– Quinn, daj mi laptopa – powiedziała Bianca płaskim tonem.
Twarz Quinna rozjaśniła się. – Tak jest, szefowo.
Bianca szybko stukała w klawiaturę. Sprawdzała nagranie z magazynu z dzisiejszej nocy.
Wtedy zachichotała.
Potarła brodę i powiedziała: – Nic dziwnego, że jesteś taki pewny siebie. Okazuje się, że usunąłeś nagranie.
Rolando wpadł w furię. – Nonsens, Gretchen. Nie dotykałem twojego nagrania.
– Naprawdę? Ale to nie ma znaczenia. Mam to.
Bianca wpisała znak. Wtedy ekran zrobił się czarny i pojawiło się wiele migających znaków.
Trzy minuty później...
Quinn powiedział z zachwytem: – Szefowo, właśnie odzyskałaś usunięte nagranie!
– To bułka z masłem – powiedziała Gretchen.
– Co? Odzyskałaś je? – Rolando nie mógł w to uwierzyć.
Był pewien, że usunął je, niepostrzeżenie dla nikogo w Shadow.
Bianca prychnęła z uśmiechem i odtworzyła wideo.
Na filmie Rolando i jego ludzie zakradli się do magazynu, a następnie kazał swoim ludziom wymienić towar.
Bianca pokazała ekran Rolando i zadrwiła. – Panie Carter, to jest dowód. Myślisz, że się nie dowiem? Co masz teraz do powiedzenia?
Rolando wpatrywał się w ekran z przerażeniem i cofnął się o kilka kroków, potrząsając głową.
– Nie, to niemożliwe. Usunąłem to.
Usta Quinna wykrzywiły się w uśmiechu. – Panie Carter, nie dorównujecie pani Sumpter.
Rolando wpadł w panikę. Zaraz przyjedzie policja. I zostanie zabrany, jeśli policja zobaczy nagranie.
W tym momencie rozległ się odgłos zbliżających się kroków.
Colton i Jason szli dużymi krokami w blasku księżyca.
Widząc panikę na twarzy Rolanda i uśmiech na twarzy Gretchen, Colton zmarszczył brwi i zapytał chłodnym głosem: – Co się stało?
















